Na sprzedaż wystawiona została tzw. zorganizowana część przedsiębiorstwa czyli główny zakład produkcyjny - Krośnieńskie Huty Szkła Krosno SA przy ul. Tysiąclecia oraz huta w Tarnowie.
- Nowy właściciel przejmie działający i produkujący zakład wraz pracownikami, z umowami handlowymi, licencjami, itp. - mówi Dariusz Gawroński, Dyrektor Generalny KHS Krosno SA.
Cena wywoławcza netto wynosi dokładnie 218 219 000 złotych.
Na przygotowanie, złożenie oferty oraz wpłacenie wadium (blisko 22 miliony zł) zainteresowani mają jeszcze nieco ponad miesiąc. Cała procedura jest jednak bardzo skomplikowana: podana cena wywoławcza nie obejmuje ceny zapasów oraz nakładów inwestycyjnych, za które nabywca będzie musiał zapłacić dodatkowo. Aby uzyskać szczegółowe informacje na ten temat zainteresowany musi zapłacić kolejne blisko 18,5 tysiąca zł. Ponadto potencjalny kupiec na pewno będzie chciał wykonać analizę funkcjonowania zakładu, wreszcie zapewnić źródła finansowania transakcji, bo cena huty bagatelna nie jest.
Wątpliwe jest więc to, że w tak krótkim czasie uda się całą transakcję przygotować. - Ze względu na specyfikę przetargu nie spodziewałbym się, że ktokolwiek złoży ofertę. Należy go potraktować jako rozpoczęcie procedury poszukiwania nabywcy. Według mnie cały proces zajmie co najmniej sześć miesięcy - twierdzi Dariusz Gawroński.
- Jeśli ktoś wcześniej mówił, że jest zainteresowany, to tak naprawdę teraz, w trakcie postępowania przetargowego, okaże się, czy kupnem był zainteresowany faktycznie, czy tylko na zasadzie ciekawości - dodaje dyrektor.
Najprawdopodobniej będą konieczne kolejne przetargi. Zainteresowani nie powinni się jednak ociągać i liczyć na drastyczną obniżkę ceny. - W grę może wchodzić jedynie symboliczna obniżka ceny - potwierdza Dariusz Gawroński. - Przecież prowadzimy normalne przedsiębiorstwo, które przynosi zysk. To, że jest upadłość, nie oznacza, że firma nie pracuje, nie może mieć zamówień. Kryterium jest generowanie zysku. Gdybyśmy generowali stratę, oznaczałoby to, że nie ma sensu prowadzić działalności, a my wychodzimy na plus - tłumaczy. Roczna sprzedaż KHS jest na poziomie około 220 mln zł.
Huta ciągle też inwestuje. - Mamy praktycznie nowy zakład produkcji ręcznej, odnowione zostały wanny do szkła bezbarwnego i kolorowego. Trwa remont na produkcji mechanicznej, zakończy się na początku przyszłego roku - informuje dyrektor. Podkreśla, że firma musi inwestować: - W przeciwnym razie, ze względu na stosowaną technologię, w perspektywie kilku lat przedsiębiorstwo miałoby problemy rynkowe.
Huta znajduje się w stanie upadłości już blisko 4 lata. Zarządzający zakładem syndyk podzielił majątek i stopniowo go sprzedaje, a uzyskane pieniądze przeznacza na spłatę wierzycieli. W kwietniu 2012 udało się znaleźć nabywcę na nieruchomość przy ul. Grodzkiej. Osobno wystawione na sprzedaż są akcje Huty Krosglass i Huty Jasło. Procedura przetargowa trwa.
Część akcjonariuszy KHS Krosno SA walczy o to, by nie dopuścić do sprzedaży przedsiębiorstwa i wydane przez sąd gospodarczy postanowienie o upadłości obejmującej likwidację majątku zakładu przekształcić w upadłość układową.
W marcu 2009 roku sąd tłumaczył, że zaproponowany przez upadłego układ nie jest możliwy do wykonania: - Żaden z wierzycieli nie wyraził chęci wejścia do układu. Czy dziś taka opcja wchodzi w rachubę? - Teoretycznie jest to możliwe - ocenia Dariusz Gawroński - ale tak naprawdę nierealne ze względu na bardzo dużą kwotę wierzytelności i ich strukturę. Do układu nie wchodzi bowiem 88 procent wierzytelności, ponieważ są zabezpieczone hipoteką, zastawem lub są należnościami Skarbu Państwa, a one z mocy prawa nie wchodzą do układu. Do układu mogłoby wejść jedynie około 12 procent wierzytelności - informuje.
Nieoficjalnie mówi się, że do układu z wierzycielami dążą akcjonariusze skupieni wokół byłego właściciela huty Zdzisława Sawickiego, w którego posiadaniu jest 4,98% akcji KHS.