Na rzecz Maksa zagrają goście z zagranicy, których los zetknął z Polską. Będzie dużo o Wielkanocy, magii, kuchni i świątecznych tradycjach w międzynarodowych rodzinach.
- Nasze zaproszenie do gry przyjęli: Aida, która urodziła się w Batumi, jest piosenkarką i wizjonerką, Jahangir Mangalia - pochodzący z Radżasthanu lekarz i właściciel biura turystycznego oraz Kevin Aiston - najpopularniejszy Anglik w Polsce, showman, znany przede wszystkim z programu "Europa da się lubić˝". Do Polski przyjechał 22 lata temu, jest strażakiem - wylicza Edyta Węgrzyn z produkcji "Jaka to melodia".
Specjalnym gościem programu będzie zawodowy kucharz Theofilos Vafidis znany także z "Europa da się lubić", a obecnie częsty gość w porannych programach TV. Z zawodu ekspert i doradca kulinarny, z pasji ambasador kuchni i kultury greckiej. Od niedawna prowadzący program podróżniczo-kulinarny "Teo-ria Smaku Teo Vafidisa" nadawanego w TVP HD.
Goście programu zagrają na rzecz Maksymiliana Paradysza z Krosna. Chłopiec ma 5 lat. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe spastyczne, wrodzoną wadę ośrodkowego układu nerwowego oraz epilepsję. Konieczna jest regularna rehabilitacja, zakup specjalistycznego sprzętu i lekarstw.
W imieniu rodziców Maksia,w styczniu br. apelowaliśmy do Czytelników portalu o pomoc finansową. Konto chłopca zaczęło świecić pustką, a właśnie zbliżał się kolejny turnus rehabilitacyjny. Odzew był natychmiastowy. Udało się zebrać 6 tys. zł.
- Dziękujemy. Bardzo dziękujemy za pomoc - mówi Urszula Paradysz, mama chłopca. - Zaraz po ukazaniu się apelu na portalu, ludzie zaczęli do mnie pisać, dzwonić, oferować pomoc i wpłacać pieniążki na konto Maksia. Nie ukrywam, bardzo mile mnie to zaskoczyło - przyznaje. - Nie spodziewałam się tak wielkiego odzewu, tym bardziej jestem wzruszona okazaną pomocą.
Rodzice Maksa ciągle jednak szukają nowych sposobów na zbieranie środków na leczenie syna. - Maksio potrzebuje intensywnej, wielospecjalistycznej, przede wszystkim systematycznej rehabilitacji, bo tylko wtedy przynosi ona efekty - podkreśla mama. - Maks musi pracować zarówno nad napięciem mięśniowym, jak i mową, komunikacją alternatywną, koordynacją - długo można wyliczać. W niedalekiej przyszłości czeka go operacja eliminująca przykurcze mięśni. Niestety, nie refunduje jej NFZ, a koszt waha się w granicach 10-15 tysięcy zł. Dlatego ciągle szukamy funduszy i przyjmujemy każdą formę pomocy.
Jednym z pomysłów jest charytatywne konto w serwisie aukcyjnym Allegro, na którym sprzedawane są różne przedmioty, także i te ofiarowane przez darczyńców. - Liczy się każda złotówka - podkreśla pani Ula. Chłopiec jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko", można więc dla niego przekazywać jeden procent podatku.
Z pomocą przyszło ponadto KROSNOludzkie Centrum Wolontariatu. Kontynuuje swoją akcję "Rozkręcamy zakrętki", z której dochód podzielony zostanie na trójkę "podopiecznych" - potrzebujących dzieci z Krosna: Marysię Zawiszę, Mateusza Kidawę oraz Maksa.
- Gorąco apelujemy do wszystkich zainteresowanych o dalsze zbieranie zakrętek - proszą wolontariusze. - Każda tona zakrętek, to równowartość około 1 tysiąca złotych. Zebrane nakrętki prosimy magazynować we własnym zakresie. Na przełomie roku zostanie wyznaczony jeden dzień i miejsce na dostarczenie nakrętek przez wszystkich zbierających.
Więcej o Maksie oraz formach pomocy chłopcu na: www.maksymilianek.pl i blog.maksymilianek.pl