W ciągu ostatniej doby poziom wody w Wisłoku znacznie się podniósł, o kilkadziesiąt centymetrów. W środę (3.04) o 10.00 rano wynosił jeszcze 264, w czwartek (4.04) o godzinie 8.00 już 340 cm. Stabilizuje się jednak na tym poziomie. Mimo to do stanu ostrzegawczego pozostało bardzo niewiele - wynosi on 350 cm.
Przyrost wody spowodowały opady deszczu i deszczu ze śniegiem oraz dodatnie temperatury powietrza, co wpłynęło dodatkowo na topnienie śniegu. Znacznie podniosły się też poziomy wód w dopływach Wisłoka: Pielnicy i Morwawie, które mają bezpośredni wpływ na wysokość przepływającej przez Krosno rzeki. Od kilku godzin jednak także i ich stan stabilizuje się.
Woda płynie jeszcze w korycie. Prognozy pogody IMGW w Krakowie mówią jednak o dalszych opadach deszczu. Będą one stopniowo słabły, ale najprawdopodobniej wrócą w sobotę. Temperatury wciąż na plusie - maksymalne wyniosą od 2C do 5C.
Biuro Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krosna na bieżąco monitoruje stan wody, jest w pogotowiu. Gdy tylko przekroczony zostanie stan ostrzegawczy, wszystkie służby ratunkowe zostaną postawione w stan gotowości.
Szef biura, Bogusław Michna uspokaja jednak, że z wieloletniego doświadczenia wynika, że Wisłok nie występuje z brzegów przy stanie ostrzegawczym. - Dopiero powyżej stanu alarmowego, który wynosi 480 cm. Mamy więc jeszcze spory zapas - twierdzi. - Jednak, gdy tylko Wisłok osiąga stan ostrzegawczy, podejmujemy wszystkie działania przygotowawcze - zapowiada.
- Magazyn przeciwpowodziowy zlokalizowany jest w bazie MPGK. Na wypadek powodzi jest tam zabezpieczony piasek, 5 tys. worków do napełniania, jest też pakowarka - mówi Bogusław Michna. W razie zagrożenia, zapotrzebowanie na worki składa się w Biurze Zarządzania Kryzysowego. Do mieszkańców dostarczy je Remondis KROeko oraz członkowie Ochotniczych Straży Pożarnych.