Magistrat weźmie powietrze pod kontrolę
Portalu
W ramach systemu Państwowego Monitoringu Środowiska, WIOŚ w Rzeszowie prowadzi pomiary zanieczyszczenia powietrza na stacjach pomiarowych wchodzących w skład wojewódzkiej sieci monitoringu powietrza. Dane ze stacji automatycznych można śledzić na bieżąco, zaś dane ze stacji manualnych prezentowane są po przeprowadzeniu analiz fizykochemicznych w laboratorium.
Na terenie Krosna pomiary zanieczyszczenia powietrza prowadzone są metodą manualną. Skąd biorą się zatem publikowane w mediach mapki pokazujące stan powietrza w mieście? - Dostępne w internecie trzydniowe prognozy zanieczyszczenia powietrza są informacjami jedynie poglądowymi, opracowywanymi przez firmę zewnętrzną na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego i publikowanymi w celach informacyjnych. Model generujący prognozę zanieczyszczenia powietrza na trzy kolejne dni uwzględnia różne procesy zachodzące w środowisku, takie jak meteorologia czy emisja, które nie zawsze można w pełni przewidzieć, dlatego w sytuacji wystąpienia prognozowanych wysokich stężeń zanieczyszczeń w powietrzu prognoza musi być potwierdzona pomiarami z najbliższych stacji automatycznych - informuje Katarzyna Piskur, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Katarzyna Piskur przyznaje, że w przypadku miasta Krosna najbliższą automatyczną stacją tła miejskiego wskazującą bieżącą jakość powietrza w tym regionie województwa jest stacja w Jaśle.
- Z uwagi na fakt, że WIOŚ w Rzeszowie dysponuje ograniczonymi środkami finansowymi na prowadzenie badań w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska, obecnie nie jest planowany zakup dodatkowej automatycznej stacji monitoringu powietrza dla Krosna. Średni koszt zakupu i montażu stacji to ok. 300 tys. zł, zaś roczny koszt obsługi to ok. 50 tys. zł – informuje rzecznik WIOŚ.
WIOŚ podpowiada jednak, że w system monitoringu powietrza zainwestować może na własną rękę magistrat. Czy tak się stanie? - Tak – odpowiada Joanna Sowa, rzecznik urzędu miasta. - Miasto podjęło decyzję o monitorowaniu wielkości zanieczyszczenia powietrza powodowanego głównie przez tzw. niską emisję i na ten cel zostały już zarezerwowanie środki finansowe w budżecie miasta na 2017 r.
Wiadomo już, że system składał się będzie z niewielkich, automatycznych stacji, wykonujących pomiar ciągły pyłu (PM10 i PM2,5). Urzędnicy chcą, aby stacje rozmieszczone były w poszczególnych dzielnicach. Szacunkowy koszt uruchomienia takiego systemu to 80 tys. zł. Pierwsze pomiary mają być wykonane na początku II kwartału br. - Takie rozwiązanie wydaję się bardziej korzystne dla mieszkańców niż zakup jednej stacji automatycznej – tłumaczy Joanna Sowa. - Po uruchomieniu tego monitoringu, każdy mieszkaniec będzie mógł zobaczyć stan jakości powietrza w swoim otoczeniu. Wyniki będą dostępne na bieżąco w internecie, w formie mapy z aktualną wielkością zanieczyszczeń, wskazującą najbardziej zanieczyszczone rejony miasta.