ARCHIWUM 1999-2017

W biały dzień okradziono dwa mieszkania, uważajcie!

Nikt nie zwrócił na nich uwagi, otworzyli antywłamaniowy zamek i nie zostawili żadnych widocznych śladów włamania. W środę (1.02), w środku dnia złodzieje ukradli z mieszkania na Guzikówce gotówkę i biżuterię. Niestety, to nie jedyne włamanie, do którego doszło tego dnia. Drugie mieszkanie okradziono tą samą metodą na Osiedlu Markiewicza.
Redakcja Portalu
Nie wykluczone, że włamań było w środę więcej

Przez ostatnie pół roku w mieszkaniu pana Sławomira przy ul. Kisielewskiego zawsze ktoś był. W środę wyjątkowo na około dwie godziny wyszli z niego wszyscy domownicy.

Około godz. 11 mieszkanie zamknął tato. Klucz w antywłamaniowym zamku przekręcił dwa razy. Wrócił po dwóch godzinach. Wystarczył jeden obrót klucza w zamku, aby drzwi się otworzyły. - Zdziwiło go to, ale w mieszkaniu wszystko było na swoim miejscu, porządek jak zawsze, więc nie przywiązywał do tego więcej uwagi – opowiada pan Sławomir, który po powrocie z pracy także zauważył jedną nietypową rzecz – stojący na półce flakonik perfum był nieco ruszony. Poza tym żadnego bałaganu, zaś laptop oraz inny sprzęt był na miejscu. - W życiu bym nie pomyślał, że coś się wydarzyło – przyznaje.

Złodzieje włamali się do mieszkania pana Sławomira najprawdopodobniej na tzw. pasówkę - za pomocą dorobionego klucza lub przedmiotu, którego użycie nie zostawia śladu

Następnego ranka miał zapłacić za meble. Przeznaczone na to środki wybrał kilka dni wcześniej i trzymał w mieszkaniu. Pieniądze zniknęły, podobnie jak biżuteria, która zwiększyła łup włamywaczy.

- Musieli obserwować mieszkanie, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że włamali się akurat wtedy, gdy wyjątkowo nikogo w nim nie było? I to musieli być świetnie przygotowani zawodowcy, bo otworzyli antywłamaniowy zamek, nie niszcząc go, a po wszystkim zamknęli drzwi na klucz - przypuszcza pan Sławomir. - Sąsiedzi? Nikt nic nie widział. Jak dostali się na klatkę? Drzwi jak zwykle musiały być niedomknięte – nie kryje złości.

- Uważajcie, rozglądajcie się i alarmujcie, gdy widzicie coś podejrzanego – apeluje do mieszkańców Krosna pan Sławomir. - Jeśli to zawodowcy, nie wykluczone, że chcą okraść kolejne mieszkania. Albo już okradli, tylko ktoś jeszcze o tym nie wie, więc sprawdźcie, czy i wam nic nie zginęło.

Bądź czujny i miej czujnych sąsiadów – to najlepszy sposób zabezpieczenia się przed włamaniem

Niestety, ma rację. W środę po południu policja otrzymała jeszcze jedno zgłoszenie o włamaniu, tym razem na Osiedlu Markiewicza, na ul. Oficerskiej. - Podobnie jak w przypadku włamania na Guzikówce, sprawcy weszli do mieszkania na tzw. pasówkę, czyli za pomocą dorobionego klucza lub przedmiotu, którego użycie nie pozostawia śladu, i podobnie jak tam z mieszkania zginęła gotówka – informuje asp. Paweł Buczyński, oficer prasowy KMP w Krośnie.

Policja na razie nie łączy ze sobą dwóch środowych włamań, ale nie wyklucza, że dokonać ich mogli ci sami sprawcy.

(DI)