Do tego poważnego wypadku doszło we wtorek (27.08) przed godziną 9.00 w Łapczycy. Media podają różną liczbę pasażerów i poszkodowanych, ale z informacji uzyskanych w Komendzie Powiatowej Policji w Bochni wynika, że bus wiózł 16 osób.
Rannych zostało 11 osób, wymagają opieki medycznej. Dwie lub trzy osoby w najcięższym stanie zostały przetransportowane do Krakowa śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wśród nich jest kobieta i dziecko w wieku 8-10 lat. 5 osób nie odniosło żadnych obrażeń.
Ogólnopolskie media podały też, że autobus był z Krosna, jechał na trasie Krosno-Kraków. Jednak jak poinformował portal mojabochnia.pl, bus miał rejestrację RSA, jechał z Sanoka.
Jak udało nam się ustalić, była to linia ekspresowa na trasie Sanok-Brzozów-Krosno-Kraków, na której kursuje jedna z firm przewozowych z Sanoka. Krosno jest na trasie, ale jak poinformowano w firmie, do której należał autobus, na tę podróż nie było rezerwacji z Krosna.
- Nasz bus, nie wiem dlaczego, chciał wyprzedzać w tym miejscu. Pamiętam tylko na dobrą sprawę widok tira jadącego z naprzeciwka. To było strasznie nerwowe wyprzedzanie i widać, jak się skończyło - mówił dla mojabochnia.pl Maciej Szczepek, jeden z pasażerów.
Według bocheńskiej policji, w busie najprawdopodobniej doszło do awarii hamulców, dlatego kierowca uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód ciężarowy. Kierowca ciężarówki, chcąc uniknąć zderzenia, wjechał na sąsiadującą z drogą posesję.
Ustalenia policji znajdują potwierdzenie w relacji reporterów radia RFM FM. Podają, że kiedy kierowca zorientował się, że hamulce są niesprawne, zjechał na przeciwny pas, sądząc, że będzie on pusty. Nie zauważył jednak jadącej pod górę z Krakowa do Tarnowa ciężarówki. Wtedy doszło do zderzenia.
Ostateczne przyczyny wypadku wyjaśni postępowanie policyjne.