W poniedziałek (23.09) około godz. 9.00 rano policja i służby ratunkowe zostały wezwane do wypadku na ul. Bieszczadzkiej. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn kierowca volkswagena polo zjechał z drogi, auto uderzyło w mostek, "przekoziołkowało" i już na kołach zatrzymało się poza jezdnią.
Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi, ale warunki pogodowe były złe. Padał deszcz, jezdnia była śliska.
- Najprawdopodobniej kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym pojazdem, ale nie są to jeszcze informacje potwierdzone - mówi Beata Winiarska, oficer prasowy policji w Krośnie. Policja ustala, dlaczego kierowca zjechał z drogi i uderzył w nasyp.
Volkswagenem kierował 68-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu krośnieńskiego.
Kierujący i pasażerka osobówki zostali odwiezieni przez załogę pogotowia do szpitala.
Dwa dni wcześniej, w sobotę (21.09) około godz. 11.00 doszło do zderzenia na skrzyżowaniu w Turaszówce.
Kierujący dostawczym samochodem fiat ducato, jadąc ul. Bema i skręcając w lewo, w ul. Rzeszowską nie udzielił pierwszeństwa przejazdu jadącej prosto al. Jana Pawła II w stronę Jasła 47-letniej mieszkance Krosna. Kierowane przez nią renault 19 zderzyło się z fiatem.
Sprawca kolizji - 44-letni mieszkaniec powiatu ropczycko-sędziszowskiego został ukarany mandatem. Uczestnicy kolizji byli trzeźwi.
Informacja powstała dzięki wiadomości przesłanej przez Gorącą Linię w portalu.