ARCHIWUM 1999-2017

Huta Deco-Glass sprzedana po raz drugi

Po kilkunastu przetargach będąca w upadłości huta Deco-Glass ma nowego właściciela. Prawie, bo syndyk przyjął już jego ofertę, ale na podpisanie umowy strony mają czas do grudnia. Cała transakcja jest ściśle tajna, ale wiadomo, że huta ma nadal produkować szkło.
Redakcja Portalu
Już raz huta Deco-Glass została sprzedana, ale nowy nabywca nie wpłacił pieniędzy. Może tym razem transakcja zostanie sfinalizowana

W 2009 roku huta Szkła Deco-Glass utraciła płynność finansową, co było powodem złożenia wniosku o upadłość likwidacyjną. Zadłużenie huty sięgało 20 mln zł, produkcja została wstrzymana, a niemal cała załoga - około 400 osób - zwolniona. Od tego czasu firmą zarządza syndyk Jan Zawada.

Od początku jego celem była sprzedaż zakładu. Początkowa cena wynosiła 22 mln zł, potem systematycznie spadała. Czwarty przetarg wyłonił nabywcę. Nie ujawniono publicznie ani kwoty za jaką zakład sprzedano, ani żadnych danych o nowym nabywcy.

Szybko huta wznowiła pracę, ale nie pod szyldem Deco-Glass, a Part-Glass. Był to nowy podmiot stworzony przez przedsiębiorców z Krosna. Przyjęto hutników, produkcja działała.

Po kilku miesiącach pojawiły się problemy z płynnością finansową. Choć produkcja była, pracownicy nie otrzymywali pensji terminowo. Okazało się też, że nowy inwestor nie wpłacił na czas pieniędzy za zakład. Syndyk podjął więc decyzję o ponownym wystawieniu huty na sprzedaż. Do tego momentu Part-Glass mógł część zakładu dzierżawić.

We wrześniu br. po kilkunastu przetargach znalazł się chętny na kupno huty Deco-Glass. Złożona przez niego oferta została przyjęta. - Do grudnia ma być spisana umowa sprzedaży. Taki termin wyznaczył sąd - informuje syndyk Jan Zawada. Szczegóły transakcji - podobnie jak w przypadku sprzed trzech lat - nie są podawane do publicznej wiadomości.

- To jest tajemnica, nie mam upoważnienia od nabywcy, aby informować kto kupił i za ile kupił - dodaje syndyk.

Według zapewnień syndyka, zakład ma kontynuować działalność hutniczą

Wiadomo tylko, że nabywca jest z branży i że zakład będzie kontynuował działalność hutniczą. - Nikt spoza branży by się na to nie porwał, trzeba mieć jakieś rozeznanie o produkcji i dystrybucji szkła. Zakład będzie w dalszym ciągu funkcjonował, produkował szkło i mam nadzieję, że się będzie rozwijał - mówi Jan Zawada. Ma też nadzieję, że historia się nie powtórzy i cała transakcja nie zakończy się na ofercie i chęciach. - Jeśli nowy nabywca nie zapłaci pieniędzy, przepadnie mu wadium.

Z chwilą sprzedaży zakładu z huty będzie musiał wynieść się Part-Glass.

(an), fot. Damian Krzanowski