ARCHIWUM 1999-2017

W czapce i z piłką. Złoty premier na Rynku

Styropianowa figura "Złotego Donka", czyli premiera Donalda Tuska stanęła w piątek (31.01) na krośnieńskim Rynku. Przywieźli je związkowcy z Solidarności. Publicznie wytykali premierowi niespełnione obietnice, wyśmiewali jego posunięcia. Zachęcali mieszkańców do robienia sobie zdjęć. Happening nie wzbudził jednak większego zainteresowania wśród krośnian.
Redakcja Portalu
"Złoty Donek" stanął na krośnieńskiej Starówce w piątkowe popołudnie (31.01)

- 13 września w Warszawie podczas ogólnopolskich dni protestu dokonaliśmy odsłonięcia tego pomnika Donalda Tuska. Zapowiedzieliśmy wtedy, że będzie jeździł po Polsce z wizytami gospodarskimi. Wszędzie tam będziemy przypominali zarówno nasze postulaty, jak też sposób realizacji obietnic składanych przez Donalda Tuska - mówił podczas happeningu Tadeusz Majchrowicz - przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność.

Styropianowa, pomalowana na złoto figura premiera powstała na zamówienie Solidarności. Jej autorem jest anonimowy artysta z Gdańska. "Donek" nosi peruwiańską czapkę nawiązującą do "Słońca Peru", a pod pachą trzyma piłkę nożną - wszak - jak za słynnym kabaretem powtarzają związkowcy - "haratanie w gałę" to ulubione zajęcie szefa rządu. Na cokole umieszczono napis "Premierowi Naród".

Większość obecnych na happeningu to związkowcy

Rzeźba od jesieni podróżuje po Polsce, w piątkowe popołudnie (31.01) zawitała na Podkarpacie, na początek do Krosna. Figura stanęła na krośnieńskim Rynku. Wraz z nią na Starówce stawili się organizatorzy - członkowie związków zawodowych z różnych zakładów pracy - łącznie kilkadziesiąt osób.

Związkowcy wygłosili specjalnie przygotowaną na tę okoliczność laudację "Ku czci wodza i jego partii", przytaczali fragmenty przemówień Donalda Tuska, przypominali niespełnione deklaracje. Dziękowano za umowy śmieciowe - "źródło rozwoju rodzimego biznesu", za podniesienie wieku emerytalnego i przyszłe emerytury, "których wysokość pozwoli nam zachować szczupłą, a więc zdrową sylwetkę", za emigrację, wzrost bezrobocia, wyższe podatki. - Moglibyśmy wymieniać w nieskończoność, bo jakiejkolwiek dziedziny byś się nie chwycił, twoja światła ręka wprowadza je na niedoścignione wyżyny - uwielbiony Donaldzie, premierze nasz kochany - głoszono ironicznie.

Antyrządowy happening nie wzbudził większego zainteresowania wśród mieszkańców - przyznawali sami obecni. - Sądziłem, że ludzi będzie znacznie więcej. To pewnie dlatego, że większość jest jeszcze w pracy, są ferie - mówił jeden z mężczyzn.

- Sorry, taki mamy klimat - powtórzył za wicepremier Elżbietą Bieńkowską Tadeusz Majchrowicz. Tłumaczył w ten sposób niewielką frekwencję na Rynku. - Jest zimno, ale i tak myślę, że jest więcej ludzi niż czasami na imprezach zorganizowanych przez miasto.

Można było zrobić sobie zdjęcie ze styropianowym premierem

Ci, którzy przyszli zdecydowanie jednak wyrażali swój sprzeciw wobec polityki rządu Donalda Tuska. - Jest źle, trzeba coś zmienić, nie lubimy tego pana - stwierdziła jedna z pań. - Przyszłam z ciekawości, ale wiadomo jakie życie mamy, wszystko jest chore w tym kraju. Ludzie powinni się obudzić i konkretnie odpowiedzieć. Ten rząd dla mnie nie istnieje.

- Przykrość mi sprawia widok tego pana - powiedział inny krośnianin. - Przyszedłem, aby wyrazić sprzeciw wobec tego rządu, tej partii, tej całej ideologii, gender, obcinania historii w szkołach, obcinania Sienkiewicza. Popatrzmy na kolejki do lekarzy, ludzie umierają bez pomocy lekarskiej.

Tadeusz Majchrowicz przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność

- To, co w tej chwili się dzieje to jest państwo, ale tylko na papierze. Przeciętny obywatel nie ma żadnych szans się przebić, ani cokolwiek załatwić - stwierdził uczestnik happeningu. - Choć nie można też narzekać. Można się pocieszać, że inni mają gorzej, ale nie idzie to w tym kierunku, w którym powinno iść.

Z Krosna "Donek" pojedzie do innych miast regionu. - Chcemy umożliwić mieszkańcom zrobienie sobie oryginalnych fotek. To jedyny premier, który za życia ma swój pomnik - podkreślał Majchrowicz.

Zgromadzeni wysłuchali laudacji "Ku czci wodza i jego partii"
(an), fot. Damian Krzanowski