Dla niewtajemniczonych: dart to sport, polegający na rzucaniu lotkami do tarczy. Tarcza podzielona jest na sektory, trafienie w każdy z nich przynosi różną liczbę punktów, od jednego do sześćdziesięciu. W klasycznej wersji pojedynek wygrywa ten z zawodników, który osiągnie jako pierwszy dokładnie 501 punktów. Wiele osób zna ten rodzaj gry z niektórych pubów, gdzie można zagrać lotkami zakończonymi plastikowymi grotami na maszynie, która sama zlicza nam punkty.
Ale coraz większą popularnością cieszą się rozgrywki w tzw. steela, czyli darta "na ostro". W tej wersji darta używa się lotek z metalowymi końcówkami. Rzucamy wówczas do specjalnej tarczy z włókna sizalowego, w które ostre groty łatwo się wbijają. Uzyskane punkty liczy sędzia. Turnieje w tę odmianę darta można coraz częściej oglądać w telewizji (głównie na Eurosporcie).
W tej właśnie odmianie darta próbują swych sił trzej zawodnicy z naszego regionu. Są to Hubert Paradysz z Trześniowa oraz Adrian Michna i Marek Hawrot z Krosna. Od dwóch lat wyjeżdżają na turnieje, organizowane głównie przez Polską Organizację Darta (POD). Największe z nich to tzw. Grand Prix.
W obecnym sezonie jest ich dziewięć. Punkty zdobyte na tych turniejach oraz na dwóch międzynarodowych turniejach służą do wyłonienia kadry Polski, która reprezentuje kraj na Mistrzostwach Europy. Odbędą się one w Anglii i są kwalifikacjami do Mistrzostw Świata.
Ostatnie rozgrywki Grand Prix, które rozegrano 22 lutego w Krakowie wygrał 31-letni Adrian Michna z Krosna. Startowało aż 176 zawodników, głównie z Polski, ale grali również darterzy z Czech i Ukrainy. W półfinale Adrian pokonał Krzysztofa Kciuka, jednego z najbardziej znanych polskich darterów. Kciuk ma za sobą występy w turniejach klasy światowej, jego mecze można było oglądać na Eurosporcie.
Dart jest już życiową pasją krośnianina. - Wszystko zaczęło się w 2001 r. w klubie Gass Bar [na ul. Piłsudskiego, obecnie Atmosfera - przyp. red.]. Jako młody chłopak spróbowałem rzucać lotkami. Spodobało mi się to. Kupiłem sobie zestaw do domu i po pół roku zdobyłem już mistrzostwo ligi krośnieńskiej - wspomina Adrian.
Później zaczął jeździć na turnieje ogólnopolskie. W jednym z nich można się było zakwalifikować na Mistrzostwa Europy w Hiszpanii. - Udało mi się i pojechałem do Hiszpanii. W jednej z gier zająłem 17 miejsce na około 500 startujących osób - mówi Adrian Michna.
Po kilku latach przerwy wrócił do gry w darta - w 2011 r. odbywał się turniej w klubie K15. - Wziąłem w nich udział bez motywacji, ale znowu rozbudziłem tę pasję i tak zostało do dziś.
Obecnie w klasyfikacji po wszystkich rozegranych do tej pory turniejach Adrian Michna zajmuje 6. miejsce. Hubert Paradysz jest w tej klasyfikacji na 13. miejscu, a Marek Hawrot na 57. (w gronie 237 sklasyfikowanych zawodników).
Trzech najlepszych na zakończenie sezonu zawodników oraz mistrz polski, wyłoniony w dodatkowym turnieju, utworzą kadrę narodową. Adrian zapowiada walkę o zakwalifikowanie się do niej. - Trenuję indywidualnie w domu. Nie jest to drogi sport, każdy może spróbować swoich sił. Trzeba jedynie chęci, celności i cierpliwości. Ten sport wymaga wielu treningów - mówi darter z Krosna.