Dramat wydarzył się przed godz. 21.00. Młody chłopak z Krosna chciał najprawdopodobniej zaatakować swojego kolegę, ponieważ ten we wcześniejszym postępowaniu karnym obciążył go swoimi zeznaniami. Poszedł do jego mieszkania. Otworzyła mu kobieta - matka kolegi. 17-latek niewiele myśląc, zaatakował ją nożem i uciekł w popłochu.
Ranna kobieta natychmiast pobiegła do sąsiadki po pomoc. Została zabrana do szpitala przez załogę karetki pogotowia. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale jest w szoku. Tak dużym, że z całego zdarzenia niewiele pamięta - tylko dwa uderzenia nożem i uciekającego, młodego mężczyznę. Uderzeń w klatkę piersiową było więcej, bo w szpitalu okazało się, że kobieta ma 6 cięć.
Na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Niewiele dały jednak pobieżne poszukiwania. Sprawcę najpierw wytypowano z kręgu podejrzanych - syn poszkodowanej podał dane kolegów, którzy mogli mieć do niego jakieś pretensje i motyw zaatakowania go z zemsty. W sobotę popołudniu zatrzymano potencjalnego nożownika.
Śledczy twierdzą nieoficjalnie, że zachowanie chłopaka może wskazywać na to, iż w chwili popełnienia czynu był on pod wpływem środków psychotropowych lub alkoholu.
Prokurator przesłuchał w poniedziałek (16.06) podejrzanego i przedstawił mu zarzut spowodowania obrażeń zagrażających życiu kobiety. - Sprawca nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - mówi Janusz Ohar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Prokurator, na podstawie zgromadzonych przez policję dowodów, skierował wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Nieoficjalnie wiadomo, że dowody są bardzo mocne. Sąd rozpozna wniosek we wtorek. Może zastosować inny środek zapobiegawczy niż aresztowanie.