ARCHIWUM 1999-2017

Znów posprzątali brzegi Wisłoka

W sobotę (18.10) po raz ósmy odbyła się zainicjowana przez Tomasza Tatrzańskiego akcja "Czysty Wisłok". Wolny od śmieci jest kolejny odcinek brzegów rzeki. Pytanie tylko na jak długo?
Redakcja Portalu
Tomasz Tatrzański - to on w 2011 roku zapoczątkował akcję "Czysty Wisłok"

Dwa razy w roku krośnianin Tomasz Tatrzański organizuje akcję sprzątania Wisłoka. Przyłączają się do niego inni, którym - tak jak i jemu - przeszkadza widok zaśmieconych brzegów. W sobotę (18.10) przeszli i uwolnili od odpadów kolejny odcinek.

W akcji wzięło udział 7 osób, w tym dwoje dzieci. Mimo niezbyt dużej frekwencji wynik sprzątania imponujący - blisko 20 worków ze śmieciami.

W ostatnim sprzątaniu wzięło udział siedem osób

- Jestem bardzo zadowolony. Posprzątaliśmy 300-metrowy odcinek wzdłuż ulicy Wiklinowej oraz okolice nieistniejącej już ławy. Często tamtędy chodzę lub biegam i strasznie mnie te śmieci raziły, a to bardzo ładne miejsce - podsumowuje Tomasz Tatrzański. - Pozostało tylko jedno "imprezowe" miejsce i trochę śmieci.

Kolejne worki z zebranymi odpadami trafią tam, gdzie ich miejsce

Z drzew, zarośli, trawy i wody do worków trafiło to, co zwykle sprzątającym wolontariuszom udawało się zebrać: kawałki szmat, opakowania, reklamówki, butelki. - Nie trzeba tych śmieci szukać, chodzi się od krzaka do krzaka i się ściąga albo wyjmuje z wody. Robota jest non stop - dodaje inicjator akcji.

Wisłok bez śmieci - to cel zaangażowanych w akcję osób
(red.), fot. (filer), (archiwum)