Jacek Wnuk, to krośnianin, pracownik PWSZ w Krośnie. Absolwent Fotografii Łódzkiej Filmówki i Geografii UMCS w Lublinie, fotograf, podróżnik, a przede wszystkim miłośnik gór, szczególnie Karpat Wschodnich.
Jego przygoda z Karpatami Wschodnimi zaczęła się 17 lat temu, kiedy pierwszy raz udał się na wyprawę w Czarnohorę. - Nie był to wyjazd przypadkowy. Od dziecka, kiedy każde wakacje i ferie spędzałem w Bieszczadach, zerkałem na rozległe ciągi pasm górskich po wschodniej stronie. Zawsze marzyłem o tym, żeby przemierzyć tamtą część Karpat wszerz i wzdłuż - wspomina Jacek Wnuk. Groźne Ukraińskie Karpaty, góry bez schronisk i szlaków były prawdziwym wyzwaniem. To co widział, fotografował.
- Chęć bycia w górach i nieustanne fotografowanie było mocniejsze ode mnie, dlatego z roku na rok przybywało negatywów prezentujących karpacką krainę to latem, to zimą, to w pracy czy od święta - mówi Wnuk.
To co udało mu się zatrzymać w kadrze, zebrał w formie albumu pt. Karpaty Wschodnie. Projekt albumu zawiera 144 czarno-białe fotografie zamknięte w 208 stronach. Zdjęcia pokazują nie tylko góry, lecz w dużej mierze życie codzienne ich mieszkańców. Zatrzymane w kadrze motywy, stanowią obraz karpackiej prowincji jakiego próżno już poszukiwać. Wybrane fotografie opatrzone są krótkimi opisami.
Album ukazuje atmosferę Karpat ciągnących się od Bieszczadów aż po Czarnohorę. Są widziane przez pryzmat wędrowca włóczącego się z małym namiotem, chlebem, wodą i kawałkiem słoniny, przemierzającego góry, doliny, połoniny i skaliste grzbiety, zmagającego się z wiatrem, deszczem, mrozem i śniegiem, ale też samym sobą. - Przez te lata spędziłem setki dni w magicznej górskiej krainie - krainie, do której typowy turysta nie dociera - dodaje autor albumu.
Album w trzech językach (polskim, angielskim i ukraińskim) będzie jedyną publikacją tego rodzaju dotyczącą Karpat.
Autor albumu zbiera fundusze na jego wydanie. Taką szansę daje portal Polak Potrafi - największa w Polsce platforma finansowania społecznościowego. To baza projektów, marzeń do spełnienia. Ci, którym dane przedsięwzięcie przypadnie do gustu, mogą pomóc je sfinansować. W ten sposób światło dzienne mogą ujrzeć nawet najbardziej szalone pomysły.