ARCHIWUM 1999-2017

Wyrzucasz niewiele szkła? Miasto go nie odbierze

Uchwała Rady Miasta Krosna z lutego 2014 r. zagwarantowała mieszkańcom, że śmieci odebrane zostaną od nich w każdej ilości. Okazuje się jednak, że tylko w części jest to prawdą, bo w dokumencie wprowadzono zapis o... minimalnej ilości oddawanych śmieci.
Redakcja Portalu
Zgodnie z prawem miejscowym, jeżeli worek nie jest zapełniony śmieciami przynajmniej w połowie, Gmina go nie odbierze

Największy problem jest ze szkłem, bo jego mieszkańcy wyrzucają najmniej.

W tej sprawie napisała do nas pani Anna, mieszkanka ul. Traugutta: "Podczas ostatniej zbiórki odpadów segregowanych nie zabrano przygotowanego przeze mnie worka ze szkłem. Na moje pytanie dlaczego? w firmie zajmującej się zbiórką wyjaśniono, że odbierają przy minimum połowie worka. Jako wytłumaczenie podano, że... oni płacą za worki. A ja za co płacę?"

Za odbiór posegregowanych śmieci czytelniczka płaci 9 zł miesięcznie za osobę. Mieszka z mężem, co daje 18 zł na miesiąc. W tej cenie zawarty jest zarówno koszt zielonych, 80-litrowych worków na szkło (przysługuje jeden na dwa miesiące) oraz ich odbiór raz na dwa miesiące. W ciągu tych dwóch miesięcy jest w stanie napełnić worek tylko w części, ale tej części bardzo chętnie by się pozbyła. O zasadzie "połowy worka" dotąd nie słyszała.

Pani Anna zastanawia się czy o tej zasadzie słyszał Urząd Miasta? Pyta też, co ma zrobić np. starsza, samotna osoba, która na uzbieranie wymaganego minimum potrzebuje minimum kilka miesięcy?

Grzegorz Kaczmarczyk, przedstawiciel firmy TRANS-FORMERS KARPATIA, która świadczy usługę odbioru odpadów, potwierdza, że pracownicy firmy zostawiają worki ze szkłem, jeśli te nie zostały napełnione przynajmniej w połowie. Informuje również, że zasada ta nie została wprowadzona przez firmę, ale przez Radę Miasta Krosna. - Tak zostało określone w regulaminie odbioru odpadów. Chodziło o to, aby nie zużywać tych worków w dużej ilości. - wyjaśnia.

Zasada wprowadzona została uchwałą Rady z 26.02.2014 r. (paragraf 4, punkt 7): "W przypadku zapełnienia worków poniżej 50% wykonawca nie odbierze odpadów komunalnych w nich zgromadzonych".

W paragrafie 1 tej samej uchwały (punkt 2) zapewniono z kolei, że w zamian za uiszczoną przez właścicieli nieruchomości opłatę za gospodarowanie śmieciami, Gmina Krosno odbierze każdą ilość śmieci zebranych w sposób selektywny.

W lutym 2014 roku radni uchwalili, że śmieci odebrane zostaną od mieszkańców każdej ilości. W każdej, ale nie mniejszej niż pół worka

Arkadiusz Mularczyk z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM w Krośnie jest zdania, że jeden paragraf nie zaprzecza drugiemu.

Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że zapis wprowadzający zasadę "połowy worka" jest nieco niefortunny, ponieważ trudno stwierdzić czy worek jest już zapełniony w 50% czy jeszcze w 49%. - Chodzi tu jednak bardziej o to, aby w 80-litrowym worku nie oddawać trzech butelek, a taką sytuację osobiście kiedyś widziałem. Taka sytuacja jest pewnego rodzaju marnotrawstwem. Jeżeli ktoś nie zapełnił przynajmniej tej połowy, to niech poczeka na kolejny odbiór. Szkło nie jest przecież odpadem problematycznym.

Mularczyk dodaje, że wspomniana uchwała zagwarantowała mieszkańcom bezpłatny odbiór nadwyżki śmieci. Przyznaje też, że zapisy w uchwale nie wynikają z tzw. ustawy śmieciowej, ale zostały wprowadzone w ramach prawa miejscowego przez radnych.

W ubiegłej kadencji Rady Miasta funkcję przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej pełnił Robert Hanusek (Samorządne Krosno). Nie pamięta on dokładnie, w jakich okolicznościach wprowadzono taki zapis, ale jest pewien, że chodziło o bardziej gospodarskie podejście do sprawy. Podaje przykład: - Jeżeli ktoś wrzuci jedną butelkę, to gdzie jest ekonomia? Jak się ma koszt tej butelki do kosztu worka i jego odbioru? To oczywiście przerysowana sytuacja, ale chodziło właśnie o bardziej racjonalne gospodarowanie śmieciami.

A jeśli osoba starsza nie będzie mogła udźwignąć worka napełnionego szkłem? - Jeżeli ktoś jest starszy lub chory, to może zadzwonić do urzędu, a urząd da znać firmie, aby pomogła takiej osobie w odbiorze śmieci. Urząd jest dla mieszkańców i moim zdaniem tak to powinno wyglądać - odpowiada radny Hanusek.

Na argumenty przedstawione przez firmę odbierającą śmieci, urząd i radnego, pani Anna odpowiada tak: - Nie rozumiem w czym jest problem. I tak płacę za ten worek, a firma nie wysyłała przecież samochodu specjalnie do mnie, specjalnie po to szkło. Efekt jest taki, że wiele osób, z którymi o tej sytuacji rozmawiałam i które mają podobny problem, przyznaje, że zastanawia się nad wyrzucaniem szkła do czarnych worków na śmieci zmieszane.

Dawid Iwaniec, fot. Damian Krzanowski