FA Krosno to niespełna 10-letnia spółka, powstała w 2006 roku, ale historia tej marki sięga znacznie wstecz, nierozerwalnie łączy się bowiem z historią nieistniejącej już Fabryki Amortyzatorów. Ta istniała w Krośnie od 1944 roku. Od 1997 do 2009 roku należała do amerykańskiego koncernu Delphi, potem przeszła w ręce chińskiej firmy BWI. Produkcja amortyzatorów dziś jest w rękach Chińczyków, ale marka FA Krosno przetrwała. Z działalnością ruszyła dokładanie 13 maja 2006 roku.
Na czele firmy stoi Leszek Waliszewski, prezes zarządu. Doświadczenie zdobywał w Stanach Zjednoczonych, w koncernie General Motors. Gdy w 1994 roku firma Delphi weszła do Polski, stał się jej dyrektorem na Polskę. - Byłem pierwszym pracownikiem Delphi w Polsce. Jak odchodziłem w 2004 roku to było już ponad 6 tys. pracowników, 6 fabryk, centrum techniczne, ponad 750 mln dolarów dochodów z Polski. Odszedłem jednak z korporacji, choć bardzo dobrze mi się tam pracowało. Marzyło mi się, żeby mieć większy wpływ na działania biznesowe, dlatego wybrałem mniejszą firmę.
Razem z dwójką przyjaciół zainwestował w FA Krosno. - Włożyliśmy wszystkie oszczędności, zaciągnęliśmy kredyt. W 2006 roku odkupiliśmy od Delphi linie produkcyjne do produkcji sprężyn gazowych, drążków kierowniczych i przegubów kulowych - wspomina. - Wraz z urządzeniami i zorganizowaną częścią przedsiębiorstwa kupiliśmy znak towarowy "FA Krosno". Nie produkujemy amortyzatorów, ale chcieliśmy tę markę utrzymać.
FA Krosno z czasem zrezygnowała też z drążków kierowniczych i przegubów kulowych. Kluczową działalnością stały się sprężyny gazowe - przez niektórych określane jako siłowniki czy teleskopy. Urządzenia te ułatwiają nam codzienne życie - podnoszą i łagodnie opuszczają wszelkiego rodzaju klapy: od klap samochodowych, przez okna dachowe, szafki kuchenne, po te stosowane w urządzeniach rolniczych.
- Sprężyna to rewelacyjne rozwiązanie, niedrogie, bardzo niezawodne. Z jednej strony to proste urządzenia, ale wymagania jakościowe i wytrzymałościowe są bardzo wysokie. Ciśnienie, które jest w sprężynie w normalnych warunkach może sięgać 150 atmosfer. W lecie przy nagrzanym samochodzie to ponad 200 atmosfer - tłumaczy Leszek Waliszewski. - Nasz standardowy test to 30 tysięcy cykli zamknięcia i otwarcia w różnych warunkach, w temperaturze od -30 do 80 stopni i w 100 procentach wilgotności.
W 2006 roku w FA Krosno zaczynali z 85 pracownikami - dziś zatrudniają ponad 250. Pierwszy rok zamknęli z 14 mln sprzedaży, po dziewięciu latach osiągnęli poziom 35 mln zł. Na początku mieli 300 rodzajów sprężyn, dziś mają ich już ponad 9 tysięcy.
Wśród klientów FA Krosna są koncerny m.in. Fiat, Scania, Man, Solaris. Krośnieńska spółka jest też znaczącym graczem na rynku części zamiennych. W Polsce i krajach sąsiednich do FA Krosno należy około 90 procent rynku. W Europie FA Krosno jest trzecim producentem. Tu dominuje niemiecki Stabilus - ma ponad 85 procent udziału w rynku, drugie miejsce z 8 procentami mają Francuzi.
Dzisiaj fabryka jest w stanie wyprodukować około 3 mln sprężyn rocznie. Pod koniec roku podwoi tę liczbę. - Liczymy na to, że dzięki naszym inwestycjom, w 2-3 lata będziemy na drugim miejscu w Europie. Teraz jest dla nas bardzo korzystna sytuacja rynkowa, która powoduje, że wielu klientów szuka alternatywnego dostawcy wobec tego dominującego, a robiąc testy porównawcze, nie ustępujemy najlepszym. Realizując nowe projekty, wprowadzając nowe rozwiązania technologiczne, to w niektórych aspektach będziemy nawet wyprzedzali najlepszych.
- Bardzo dużo inwestujemy w maszyny, ale też w działania badawczo-rozwojowe, bo też w tym kierunku trzeba się rozwijać, doskonalić i produkt, i proces produkcyjny. Wprowadzamy nowoczesne urządzenia, które mają lepszą wydajność, są bardziej zautomatyzowane. Aktualnie pracujemy siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Mamy nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Chcemy zwiększyć moce produkcyjne, żeby mieć trochę więcej oddechu i przejść na 5-dniowy tydzień pracy - dodaje Waliszewski.
Nowe inwestycje krośnieńska spółka może realizować dzięki funduszom unijnym. Aktualnie realizuje trzy projekty, których łączna wartość szanowana jest na blisko 26 mln zł.