ARCHIWUM 1999-2017

Wasze sprawy: barierki, kurtyna i zakaz handlu

W ostatnich dniach otrzymaliśmy od czytelników kilka pytań. Dotyczyły: budzącej wątpliwości lokalizacji barierek wzdłuż chodnika przy ul. Okrzei, ulepszenia kurtyny wodnej na rynku oraz taśm ostrzegawczych przed targowicą. Odpowiedzi udzielili urzędnicy.
Redakcja Portalu
W imieniu mieszkańców pytamy urzędników o kilka spraw

"Nielogiczne" barierki?

O ciągi barierek wzdłuż odcinków nowego chodnika na ul. Okrzei zapytała pani Anna. Zainteresowało ją zwłaszcza ich umiejscowienie - według niej barierki zamontowano chyba po złej stronie drogi: "Jeżeli już je zastosowano, to powinny raczej oddzielać chodnik od jezdni, ponieważ w tym momencie powstał szeroki na około metr korytarz z trawy: zamknięty z jednej strony ogrodzeniami mieszkańców, z drugiej tymi barierkami. Trochę to nielogiczne".

- Czy te barierki na pewno zamontowano po właściwej stronie chodnika? - pyta czytelniczka

Urząd Miasta odpowiada, że z usytuowaniem barierek wszystko jest w porządku, ponieważ w tym przypadku pełnią one przede wszystkim funkcje poręczy. - Konieczność ich montażu wynika ze znacznego pochylenia terenu, na którym wybudowany jest chodnik. Zastosowano je z uwagi na bezpieczeństwo pieszych. W dalszej kolejności barierki zamontowane zostaną od strony ogródków działkowych, na odcinku największego pochylenia terenu - informuje Joanna Sowa, rzecznik prasowy urzędu.

Chłodzić efektywniej i estetyczniej!

Nasza czytelniczka docenia to, że w gorące dni na rynku można się ochłodzić. W sprawie kurtyny ma jednak kilka propozycji

Na wstępie swojego listu pani Danuta podkreśliła, że unika malkontenctwa jak kontaktu z barszczem Sosnowskiego. W sprawie kurtyny wodnej rozstawianej na rynku podczas upałów napisała zaś z nadzieją na to, że urzędnicy rozważą ulepszenie systemu - i pod kątem efektywności, i pod kątem estetyki: "Zraszacz wyrzuca ogromne ilości wody, dlatego nie da się schłodzić bez całkowitego przemoczenia ubrań i włosów. Proste rozwiązanie nasuwa się samo - końcówka wytwarzająca mgiełkę! To chyba niewielki koszt, a dzięki niej efekt byłby sensowniejszy. Poza tym, taka ilość wody wyrzucana pod takim ciśnieniem przez kilka godzin dziennie, to nie tylko jej marnotrawienie, ale także niszczenie bruku - kostka już jest w wielu miejscach poluzowana".

Z niewielkiej kurtyny wielki deszcz, który w ciągu sekundy przemacza ubranie. Frajdę mają głównie dzieci

Czytelniczka zadała sobie przy tym trud i wskazała rozwiązania stosowane w innych miastach, oszczędne i eleganckie, w które jej zdaniem Krosno także powinno zainwestować.

Pani Danuto, pani wysiłek nie był jałowy: urzędnicy rozważą ulepszenie kurtyny. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że kurtyna z roku na rok może być coraz częściej potrzebna. Trwają już rozmowy jak ją usprawnić, oczywiście w przyszłym roku. Na pewno na ten cel zarezerwowana będzie w budżecie jakaś kwota. Chcemy, aby było to coś estetycznego i skutecznego. Jeszcze nie wiadomo na jaką formę się zdecydujemy. Póki co rozważane są "dobre praktyki", to w jaki sposób kurtyny działają w innych miastach - zapewnia rzeczniczka magistratu.

Oprócz średniej estetyki i zbyt dużego ciśnienia wody, kurtyna stwarza jeszcze jeden kłopot: hydrant montowany jest na środku ulicy, przez co problemy z jego ominięciem ma chociażby kolejka turystyczna

Jajek już tam nie kupisz

W kolejnej wiadomości otrzymaliśmy zdjęcia przedstawiające pas zieleni pomiędzy ul. Legionów a chodnikiem przed targowicą. Ich autor - pan Maciej - poza tematem wiadomości ("Nie kupię już tam jajek, śmietany i wiązek chrzanu od przygarbionych staruszek?"), nie napisał nic. Ewidentnie chciał jednak zwrócić uwagę na rozciągniętą między drzewami czerwono-białą taśmę. I na przypięte do taśmy kartki z informacją o grzywnie oraz ewentualnym przepadku towaru, który grozi za prowadzenie sprzedaży poza miejscem do tego wyznaczonym.

Handel w tym miejscu to wykrocznie

Taśmy rozciągnęła straż miejska. Zdaniem urzędu, na wniosek handlarzy z targowicy: - Straż miejska otrzymywała mnóstwo skarg, że osoby handlujące na tym terenie nie uiszczają "placowego", tak jak pozostali. W związku z tym rozwieszono taśmy z odpowiednią informacją o zakazie handlu, a zadeptany trawnik obsiano trawą. W przyszłości pojawi się tam na stałe tabliczka, tak aby handlujący nie tłumaczyli się, że nic o zakazie nie wiedzieli.

Urząd Miasta informuje, że pas zieleni został "zrekultywowany" - posiano na nim trawę

Urząd dodaje, że rozwieszenie taśm traktować należy bardziej w kategoriach "akcji informacyjnej". Na razie za złamanie zakazu handlu nikt nie został ukarany.

(DI), fot. (filer, archiwum)