Trzy lata temu Basia Płaza chciała uszyć dla swojej półrocznej córeczki kaptur z uszami królika. – Wzięłam starą, zakurzoną maszynę do szycia od mamy, a ciocię poprosiłam, żeby mnie nauczyła, jak ją obsługiwać – wspomina krośnianka. - To ona pokazała mi, jak nawlec nitkę lub zmienić igłę. Resztę poznałam dzięki filmikom na YouTube.
Wykonany przez Basię kaptur spodobał się jej koleżankom, więc uszyła więcej egzemplarzy. – W końcu mój narzeczony zasugerował, żebym spróbowała wykonać coś innego – mówi. – Tak trafiłam na blogerkę Choly Knight i jej prace. To na jej blogu znalazłam darmowy wykrój maskotki nietoperza.
Pierwszy, jak mówi Basia, wyszedł koślawy i paskudny, ale po paru próbach nietoperze były coraz lepsze. – Zrobiłam kilka z nich dla koleżanek i znowu usłyszałam, tym razem od nich, że może uszyłabym coś nowego. Tak powstała sowa.
Z czasem znajomi zaczęli prosić Basię, żeby wykonała dla nich konkretne postacie z bajek czy filmów. Spod maszyny krośnianki zaczęły powstawać tacy pluszowi bohaterowie jak: Puffiny z Puffin’s Rock czy Dziobak Pepe z Fineasza i Ferba. - Z każdą nową maskotką uczyłam się czegoś nowego – mówi. – Niektóre wykroje zrobiłam sama, inne znalazłam w Internecie.
Początkowo Basia z trudnością godziła szycie z rolą mamy dwójki dzieci. - Miałam swój kącik w malutkim pokoiku. Gdy narzeczony wracał z pracy, zajmował się dziećmi, a ja mogłam tam szyć. Jednak mimo to stworzenie jednego pluszaka zajmowało mi wtedy 2-3 dni, a nie 2-3 godziny. Zdarzało się też, że córka spała w chuście na plecach, a ja szyłam.
Mimo trudności krośnianka kontynuowała swoją przygodę z szyciem. Na Facebooku założyła fanpage'a ze zdjęciami swoich prac. Nazwała go "Little Geeky Handmade", czyli Mały Maniak Rękodzieła.
Początkiem roku Basia planowała zapisać się na profesjonalny kurs krawiecki, ale za namową narzeczonego i znajomej postarała się o grant. To dzięki niemu otworzyła swoją pracownię przy ul. Żółkiewskiego w Krośnie.
W lokalu oprócz miejsca na szycie znalazła się również przestrzeń na organizację warsztatów i kursów z rękodzieła np. szycia less waste (z ang. mniej odpadów) czy chustonoszenia. Basia w pracowni urządziła też małe studio fotograficzne, gdzie będą organizowane sesje cosplay (osób przebierających się za postacie z filmów i bajek), świąteczne i okazyjne.
Basia tworzy głównie na zamówienie. Szyje maskotki inspirowane postaciami z bajek, książek i filmów fantasy takich jak: „Mój sąsiad Totoro”, „Harry Potter”, czy „Adventure Time”. Pluszaki tworzy głównie z tkaniny minky używanej do kocyków dla niemowlaków. Wypełnia je antyalergiczną kulką silikonową lub ścinkami materiałów. Maskotki wykonuje też z chust do noszenia dzieci lub sztucznego futerka.
Krośnianka tworzy także pluszowe kostki, liski, pieski czy leniwce. Szyje kaptury jednorożce, saszetki „nerki”, workoplecaki i szaliki. Poza tym tworzy różne elementy dekoracyjne (smocze jaja, tabliczki do zawieszenia czy lampiony) i cosplay (kapelusze, maski i opaski). Oferuje też haft komputerowy. – Na razie są to proste projekty, bo jeszcze uczę się programu, ale z dnia na dzień idzie mi coraz lepiej – mówi.
Basi często zdarzają się nietypowe zlecenia. – Na przykład szyłam kota na podstawie autorskiego obrazu i patchworkową maskę doktora Plagi - wymienia.
Każde takie zamówienie daje jej przysłowiowego „kopa” do działania i uczy czegoś nowego. – W ten sposób zdobywam doświadczenie. Jestem usatysfakcjonowana, jeśli zamówienie wyszło idealnie, a klient jest zadowolony. Teraz zastanawiam się, jak zrobić pluszowego Transformersa i postać z gry My Little Planet, która zamiast głowy ma żarówkę – mówi.
Kopalnią pomysłów są dla niej Pinterest i YouTube. W przyszłości planuje tworzyć m.in.: lalki motanki (ręcznie robione, niegdyś pełniły funkcję słowiańskich amuletów), biżuterię modelinową, plecaki kurierskie (zwijane od góry), torebki, spersonalizowane kalendarze, scrapbookowe albumy na zdjęcia (wykonywane z wycinanek).
Basia urządziła też u siebie wypożyczalnię gier planszowych. W przyszłości chciałaby wypożyczać również stroje cosplay oraz wykonywać makiety do gier bitewnych i malować figurki do gry. – Jeśli czegoś nie ma w mojej ofercie, to nie znaczy, że tego nie zrobię – uśmiecha się. – Jeżeli ktoś ma fajny pomysł, ale nie potrafi go zrealizować, to może do mnie przyjść lub napisać. Wtedy zobaczymy, czy jest to wykonalne.
Basia przyjmuje zamówienia na Facebooku i Instagramie, pod numerem telefonu 669 546 329 lub osobiście w pracowni. Ma też swoją stronę internetową.