Fotograficzne i filmowe polowanie na czaplę rozpoczęliśmy kilka tygodni temu. Ptak, chociaż często go spotykaliśmy na różnych odcinkach rzeki w Krośnie, jest łatwo płochliwy i dlatego trudno go uchwycić. W końcu udało się.
- Każde takie spotkanie powinno cieszyć, bo oznacza to, że środowisko miejskie jest wciąż atrakcyjne dla dzikich zwierząt – komentuje krośnianin Grzegorz Bożek, redaktor miesięcznika Dzikie Życie.
Najczęściej w Krośnie spotykamy gawrony, gołębie, sroki, kaczki krzyżówki, kawki oraz trochę ptasiej drobnicy. - Czapla siwa (Ardea cinerea) jest w Polsce gatunkiem nielicznym. Jej populacja jest stabilna i szacowana na 9-9,5 tys. par. Warto podkreślić, że w południowo-wschodniej Polsce występuje rzadziej niż w pozostałej części kraju – mówi redaktor.
Nad rzekami czaple czatują na zdobycz, którą najczęściej są ryby. Swoje gniazda budują z patyków zwykle w koronach drzew. Dobrze znoszą mróz, więc ewentualne spotkanie ich zimą nie powinno dziwić.
Grzegorz Bożek podkreśla, że dolina rzeki Wisłok jest doskonałym domem dla wielu innych ptaków. Przypomina, że Wisłok, na całej swojej długości w Krośnie, od kilkunastu lat znajduje się w europejskim systemie ochrony przyrody Natura 2000 - obszar ten nazywa się fachowo „Wisłok Środkowy z Dopływami”. - To dowód na wysoką wartość przyrodniczą rzeki czy sąsiadujących z nią lasów czy łąk. Mimo że w obrębie miasta nie posiadamy nawet jednego rezerwatu przyrody, mamy znaczny fragment przyrody o randze europejskiej. To najcenniejsze przyrodniczo miejsce w Krośnie.
Dla ludzi, którzy częściej zapuszczają się nad Wisłok, Lubatówkę czy inne cieki, a także łąki lub tereny zalesione, natrafienie na wiele gatunków ptaków nie jest zapewne zaskoczeniem – spotkanie w Krośnie zimorodka, sójki czy dzięcioła nie jest rzadkością.
Nad Wisłokiem bytują też bobry, można je spotkać m.in. przy połączeniu Lubatówki z Wisłokiem. To zdjęcie podesłał nam Czytelnik, który twierdzi, że zaobserwowany bóbr mógł ważyć nawet kilkadziesiąt kilogramów: