- W środę około 22:00 wróciłem do domu. Zaparkowałem samochód pod blokiem, zamknąłem go. Pamiętam mruganie i sygnał dźwiękowy. Gdy rano chciałem jechać do pracy, samochodu już nie było – opowiada Mirek, właściciel skradzionego Renault Megane. – Po auto jechałem specjalnie do salonu w Gdyni. To była wersja specjalna tego modelu. Kupiłem go pod koniec maja.
Mirek od razu wezwał policję, która przyjechała na miejsce i zebrała informacje. - Prowadzimy czynności ukierunkowane na jak najszybsze odnalezienie skradzionego samochodu – mówi asp. sztab. Paweł Buczyński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Mirkowi udało się ustalić, że o godz. 23:00 samochód był jeszcze na parkingu, ale prawdopodobnie już ktoś przy nim „majstrował”. – Taksówkarz odwoził moich znajomych. To on zauważył, że gdy cofał, w moim aucie mrugnęły światła awaryjne – mówi. – Był zdziwiony, bo nie widział nikogo dookoła. Może dlatego, że było ciemno, a może ktoś już coś robił zdalnie.
Osoby, które wiedzą coś w tej sprawie, proszone są o kontakt z policją pod numerem alarmowym: 112.