KORONAWIRUS

Chętni do testu na COVID zrobili korek. Sytuacja ma się poprawić

We wtorek (13.10) kolejka chętnych do zrobienia testu na koronawirusa w punkcie „drive-thru” w Krośnie spowodowała korek na drodze prowadzącej do szpitala i na ulicy Korczyńskiej. Z tego powodu od środy (14.10) osoby zainteresowane badaniami będą obowiązywały numerki.
Redakcja Portalu
Kilkadziesiąt aut stało w kolejce do punktu pobrań na zrobienie testu na CoviD
Kacper Krzanowski

Zator drogowy o poranku zaskoczył dyrekcję szpitala. - Nie spodziewaliśmy się, że coś takiego może nastąpić – mówi Piotr Czerwiński, dyrektor krośnieńskiej placówki. - Do tej pory dziennie mieliśmy 50-60 osób, a dzisiaj było ich około 90.

Korek spowodował utrudnienia np. w przejeździe karetek, dlatego dyrekcja szpitala zdecydowała się wprowadzić system kolejkowy do punktu „drive-thru”. O sposobie wykonywania testów pisaliśmy tutaj

Każda osoba, która będzie chciała zrobić test na koronawirusa, otrzyma numerek, który będzie gwarancją przeprowadzenia badania. Numerki oczekującym będzie wręczało dwóch pracowników, którzy będą też kierowali ruchem pojazdów na drodze prowadzącej do szpitala.  

Po odebraniu numerku dany samochód będzie mógł ustawić się w kolejkę na parkingu przed szpitalem i czekać na swoją kolej. Dzięki temu systemowi nie będzie korkowała się droga dojazdowa do szpitala.

- Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało – mówi Piotr Czerwiński. – Jeżeli przyniesie pożądany efekt, to tak zostanie. Jeśli sytuacja do poniedziałku nie ulegnie poprawie, to od następnego tygodnia będziemy robić testy także popołudniami.

Zainteresowani będą przyjmowani w dwóch turach: od 7:00 do 8:30 oraz od 8:30 do 10:00. Osoby zapisane do drugiej tury będą poproszone o przyjazd pod szpital na godzinę 8:30.

W pierwszym dniu limit osób wyniesie 60, dlatego, aby otrzymać numerek, warto przyjechać do punktu wcześnie rano. Ograniczenie spowodowane jest tym, że od godz. 11:00 wymazy muszą być przygotowywane do transportu.

Do tej pory z badań korzystały głównie osoby będące na kwarantannie, które były na nie kierowane. Teraz, jak zauważa dyrektor, nagle ogromnie wzrosła liczba osób, które takie testy chcą przeprowadzić prywatnie i odpłatnie oraz liczba osób ze skierowaniami od lekarzy rodzinnych.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU: