– Dlaczego miejsca stosowania oprysków nie są oznaczane, a mieszkańcy informowani? – pytał nas jeszcze w czerwcu pan Robert, który często spacerował z psem po centrum oraz w okolicy osiedla Markiewicza i ul. Kolejowej. - Psy chodzą po czymś takim i potem liżą sobie łapy. Właśnie mój zatruł się takimi środkami i nie przeżył. Gdybym tylko wiedział o takich działaniach, na pewno nie szedłbym tamtędy i myłbym psa po spacerze ze szczególną starannością.
Odchwaszczanie chodników należących do miasta jest zadaniem jednej z firm, wybranej w przetargu przez Urząd Miasta. - Do zwalczania chwastów stosowany jest preparat pochodzenia organicznego, którego głównym składnikiem jest kwas występujący w olejkach eterycznych z pelargonii. Dzięki temu w glebie nie zalegają szkodliwe dla zdrowia substancje, jest bezpieczny dla środowiska, ludzi oraz zwierząt – informuje Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta.
Również Krośnieńska Spółdzielnia Mieszkaniowa zapewnia, że opryski na ich terenach przeprowadzane są z zachowaniem środków bezpieczeństwa i wykonuje je specjalizująca się w tych zadaniach firma.
- Informujemy mieszkańców, że w danych dniach zostaną wykonane opryski i podajemy nazwę środków, które są oczywiście dopuszczone do stosowania – mówi Rafał Kielar, prezes Krośnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. –Opryski stosowane są głównie na chodniki i parkingi, nigdy na place zabaw. Realizujemy je, zgodnie z zaleceniami sanepidu, w bardzo wczesnych godzinach. Jeśli ktoś widzi, że opryski wykonywane są po 7:00, to nie jest to Krośnieńska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Jednak czytelnik zauważa, że teren osiedla może być trasą codziennych spacerów nie tylko jego mieszkańców. – Nie mieszkam w bloku. Dziś powinno stawiać się tablice informacyjne wbijane w grunt – mówi pan Robert i apeluje do miłośników czworonogów, aby dokładnie myli im łapy po każdym spacerze.