Skały Czarnorzeckie są położone na południowym skraju Pogórza Strzyżowsko-Dynowskiego, w pobliżu wsi Czarnorzeki na północ od Korczyny. Dzielą się na osiem sektorów, z których tylko jeden, Zaginione Skałki, nie jest atrakcyjny dla wspinaczy.
Pozostałe to: Smoczy Grzbiet, Kamieniec na terenie Korczyny i Odrzykonia, Przełom Marcinka w Dolinie Marcinka, Strzelnica zwana Grupą Wielbłąda, Sokoli Grzbiet zwany Czarnymi Ścianami lub Czarnymi Kamieniami oraz Prządki i Leśne Skały, gdzie wspinanie jest zabronione, gdyż leżą na terenie rezerwatu.
Skały są zbudowane z dość twardego piaskowca. Turnie w Czarnorzekach dochodzą do 20 metrów wysokości, ale przeważają skały o wysokości od 10 do 15 m.
Zainteresowanie Skałami Czarnorzeckimi stale rośnie. Mogą się po nich wspinać zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. Wytyczone tutaj drogi są przygotowane do bezpiecznej wspinaczki dzięki ringom - punktom asekuracyjnym, które zabezpieczają przed poważnymi skutkami odpadnięcia. Mają wytrzymałość 3,5 tony.
Czarnorzeckie drogi wspinaczkowe są niepowtarzalne i wymagające. – To świetny teren, o urozmaiconej rzeźbie w różnych stopniach trudności, łatwo dostępny, doskonale nadaje się do uprawiania wspinaczki. Sama grupa „Strzelnicy” oferuje łącznie około 110 dróg na 8 skałkach, zaś najwyższa z nich, „Wielbłąd”, ma 15 metrów wysokości – mówi Jacek Trzemżalski, znany lokalny wspinacz.
To on niedawno, wraz z gminą Korczyna, napisał projekt unijny, a następnie nadzorował wymianę ponad 300 ringów sprzed około 20-30 lat na kilkudziesięciu drogach wspinaczkowych. Prace były prowadzone w trzech sektorach skalnych: na Strzelnicy, Sokolim Grzbiecie i na Przełomie Marcinka.
– W ramach sportowo-turystycznego projektu realizowanego przez naszą gminę i stowarzyszenie „Skalna Harna” w Preszowie na Słowacji nie tylko odnowiliśmy drogi wspinaczkowe, ale również wytyczyliśmy oficjalne szlaki pomiędzy sektorami skalnymi, które pokrywają się z trasami spacerowymi – dodaje Wojciech Tomkiewicz z Gminnego Ośrodka Kultury w Korczynie. – Oznaczyliśmy je tablicami.
W planach jest również przewodnik po sektorach skalnych zarówno w Polsce, jak i na Słowacji. Dzięki wymianie wspinacze mogą liczyć na bezpieczne przejścia nawet najtrudniejszych dróg. Latem są planowane tutaj międzynarodowe mityngi wspinaczkowe. Projekt kosztował ok. 76 tys. euro.
Obecnie w Polsce największa część ruchu wspinaczkowego odbywa się na sztucznych obiektach. Mieszkańcy dużych miast na co dzień wspinają się po ściankach, zaś weekendowo wyjeżdżają wspinać się po skałach.
Sławek Kuliga z Krosna przynależy do Krośnieńskiego Klubu Wspinaczkowego „Skolopendra”. Razem ze swoimi kolegami i koleżankami przy dobrej pogodzie spędza długie godziny na wspinaczce po Skałach Czarnorzeckich.
Radzi, aby przygodę ze wspinaniem rozpocząć od ścianki wspinaczkowej, na której można zaznajomić się z podstawami asekuracji i wiązania węzłów. – Wspinanie się po skałach wymaga większego doświadczenia – mówi. Sam podobnie rozpoczynał swoją historię z tą aktywnością. – Wspinanie jest niebezpieczne zwłaszcza wtedy, gdy ktoś jest za bardzo pewny siebie. Trzeba mieć pokorę czy to w Tatrach, czy w Czarnorzekach.
Ktoś, kto chce się wspinać po skałach, powinien ćwiczyć na najprostszych drogach. Według Sławka w czarnorzeckim kompleksie dla początkujących najlepsza jest Krowia Turnia (sektor Kamieniec).
Osoby, które marzą o wspinaniu, muszą oswoić się z lękiem wysokości. – Nie mówię tutaj o strachu, bo ten można opanować, on nie powoduje paraliżu i przy którymś razie człowiek powinien go zaakceptować – zaznacza Sławek.
Drugą pożądaną cechą u wspinaczy, ale niedecydującą, jest sprawność fizyczna. – Wspinać może się każdy, nie ma tutaj ograniczeń, bo każdy ma jakąś siłę w rękach. Może się chwycić, podciągnąć, złapać i zaasekurować. Siła, jakiej musimy użyć, jest uzależniona od stopnia trudności drogi, którą chcemy pokonać – mówi Sławek i dodaje: - Aby się wspinać, trzeba mieć w sobie upór i wytrwałość.
- Wspinanie jest zajęciem dla każdego i na każdym poziomie zaawansowania – twierdzi Jacek Trzemżalski. Wspinają się więc ludzie w różnym wieku, zarówno dzieci, jak i nastolatkowie, dorośli, a nawet osoby starsze. Są to nie tylko mężczyźni, ale również kobiety.
Jedną z nich jest koleżanka Sławka ze "Skolopendry", Anna Berdek-Zatorska, dla której wspinanie się jest sposobem na spędzanie wolnego czasu, oderwaniem od rzeczywistości, obcowaniem z przyrodą i zmaganiem się z własnymi słabościami. Najczęściej wspina się na Krowiej Turni.
- Robię to od dawna, chociaż nieregularnie - mówi. - Sądzę, że każda dziewczyna może spróbować, znaleźć odpowiedni dla siebie poziom i czerpać z tego przyjemność. Wbrew pozorom we wspinaniu nie zawsze chodzi o siłę fizyczną. Kluczem do sukcesu jest technika, zwinność i spryt, czyli kobiece cechy - mówi.
Drogi na Skałach Czarnorzeckich mają różny stopień trudności. Wytyczyli je „autorzy”, którzy jako pierwsi je pokonali. Drogi są różnej długości i kończą się przeważnie wejściem na wierzchołek skały. Wspinanie się po nich uczy techniki.
Wspinacze poruszają się tylko po rzeźbie skały. Do wspinaczki przede wszystkim jest potrzebne dopasowane do stopy obuwie o wysokim współczynniku tarcia, 40-60 metrowa lina, 8-10 ekspresów (karabinki połączone krótką, usztywnioną pętlą z taśmy, są stosowane do mocowania liny do punktów asekuracyjnych), najlepiej kask, długie lub zasłaniające kolana spodnie oraz płachta na linę.
Wskazane jest używanie magnezji, czyli proszku, który pochłania pot, daje większą przyczepność i zapobiega ścieraniu się palców. Dłonie smaruje się nią przed i w trakcie wspinaczki, korzystając z woreczka na magnezję przypiętego do pasa.
Najlepiej uprawiać wspinaczkę w parach, aby wzajemnie się asekurować. Partner musi być osobą, do której mamy zaufanie i która jest dopasowana do nas pod względem wagi. - Przed wspinaniem wraz z partnerem trzeba m.in. sprawdzić węzły, asekurację, karabinki – mówi Sławek Kuliga.
Wspinać można się o każdej porze roku. Nie powinno się tego robić w ciągu 12 godzin od opadów deszczu i w wilgotne dni. Skała do wspinania musi być sucha. Inaczej staje się krucha i podatna na obrywanie. Wspinacze wybierają się w skały zwykle na cały dzień.
Każdy chętny, kto chce spróbować swoich sił w tej aktywności, może zapisać się na jeden z kursów organizowanych przez szkoły wspinaczkowe. W Krośnie można dołączyć do "Skolopendry", która działa od 1,5 roku. Kontakt znajdziemy na Facebook'u.
Niedawno powstało lokalne Towarzystwo Czarnorzeckie, które skupia nie tylko wspinaczy, ale ma między innymi na celu opiekę nad drogami wspinaczkowymi w kompleksie Czarnorzeckich Skał. Jego głównym zadaniem jest podnoszenie świadomości na temat różnych form aktywności w kontakcie z naturą, w tym dalszy rozwój wspinania w Czarnorzekach.
Zobacz galerię zdjęć ze skał w Czarnorzekach.