MALARSTWO

Oswoić kruki. O malarstwie krośnianki Dominiki Paczkowskiej

Idąc przez plac Konstytucji 3 Maja w Krośnie, warto zatrzymać się i spojrzeć na jedną z gablot przed sklepem Społem. Od pewnego czasu przechodnie mogą podziwiać w witrynie obrazy namalowane przez Dominikę Paczkowską, krośnieńską artystkę malarkę.
Anna Kania
Dominika Paczkowska przy dawnej witrynie sklepowej Społem, w której prezentuje swoje obrazy
Damian Krzanowski

Na to, żeby urządzić wystawę swoich prac w gablocie w centrum Krosna, Dominika Paczkowska wpadła dwa lata temu. Taka alternatywa wydała jej się dobrym pomysłem, bo obrazy mogła w spokoju malować w zaciszu swojej pracowni, a ze sztuką wyjść do mieszkańców Krosna.

Malowanie fascynowało Dominikę od zawsze. Po ukończeniu szkoły podstawowej stanęła przed dylematem, bo tak samo jak farby i pędzle kochała dzieci. – Chciałam zostać malarką albo przedszkolanką – mówi. – W końcu wybrałam Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu.

Po skończeniu szkoły średniej planowała kontynuować naukę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Miłość jednak napisała jej inny scenariusz na życie. Wyszła za mąż i doczekała się dwójki dzieci.

Po wielu latach Dominika rozpoczęła studia na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. Ukończyła licencjat z grafiki i zdobyła tytuł magistra z malarstwa
DAMIAN KRZANOWSKI

Córka i syn pochłonęli cały mój świat, sprawiając, że na początku zapomniałam o malarstwie. Później byłam "oszukiwana" dniem codziennym – opowiada. – Mogłam malować tylko wtedy, gdy dzieci spały. Przychodził wieczór i nie chciało mi się rozkładać sztalug, płócien i farb. Powtarzałam sobie, że zrobię to jutro. Jutro mijało, przeradzało się w dni, tygodnie, miesiąca i lata, a pędzle stały w kubeczku, na który codziennie patrzyłam.

Tak minęło Dominice 17 lat. W tym czasie miała do czynienia ze sztuką użytkową. Pracowała w Muzeum Rzemiosła w Krośnie, a potem w wielu firmach reklamowych, np. w firmie Bonus Billboard w Krośnie, gdzie była głównym projektantem.

Powrót do malarstwa

Zmiana przyszła dzięki innemu artyście malarzowi. – Pewnego dnia moja mama zachęciła mnie do pójścia na wystawę prac Zdzisława Twardowskiego, sanockiego malarza pochodzącego z Wrocławia – wspomina Dominika. – Pojechałam, zobaczyłam i zapragnęłam znowu malować.  

Wtedy mieszkała już z rodziną w nowym domu, gdzie w jednym z pokoi mogła urządzić dla siebie pracownię. Malowała intensywnie przez rok. – Chodziłam do pracy, opiekowałam się dziećmi i domem, a następnie wieczorem siadałam przed sztalugami i malowałam do 1 w nocy – mówi. – Zdarzało się, że zasypiałam przed obrazem.

Dla mnie malarstwo to przeznaczenie. Tkwi we mnie tak głęboko, że nie mogę od tego uciec – mówi Dominika 
DAMIAN KRZANOWSKI

Po roku odbyła się jej pierwsza wystawa.  Na wernisażu otrzymała propozycję wzięcia udziału w plenerze. Potem pojawiły się kolejne plenery, na których zdobywała doświadczenie, gdyż na takich spotkaniach artyści chętnie dzielą się swoim warsztatem. To jednak okazało się dla Dominiki za mało i zdecydowała się pójść na studia. Ukończyła licencjat z grafiki i zdobyła tytuł magistra sztuki z malarstwa na Uniwersytecie Rzeszowskim. 

Malowanie to olbrzymia przyjemność, ale wymaga też samozaparcia i wytrwałości 

- mówi Dominika Paczkowska.

Dominika uwielbia poznawać ludzi i podejmować wyzwania.  Rutyna ją nudzi, dlatego od czasu do czasu zmieniała pracę, teraz zmienia tematykę swoich obrazów. - Taki mam charakter - mówi. - Maluję wszystko, co mnie poruszy. Zależne jest to od nastroju lub zdarzeń, w jakie wciągnie mnie życie.

Maluje pejzaże, portrety, czasem abstrakcje. Zmienia techniki, lubi łączyć kontrasty. Tak powstał cykl "Pomarańcze na śniegu". Inne jej cykle to: "Karnawał wenecki", "Kwiaty", "Kwitnące lawendy", "Grecja", czy abstrakcyjna "Geneza".

Tematyka obrazów Dominiki jest zależna od jej nastroju lub zdarzeń, w jakie wciągnie ją życie
DAMIAN KRZANOWSKI

Ciemność i światłość

W twórczości Dominiki znajdziemy jeden cykl, który symbolizuje wewnętrzną walkę artystki. – W malarstwo włożyłam całe serce i duszę, więc wszystko co związane z malarstwem było dla mnie piękne i doskonałe. Również ludzie, których poznawałam – mówi. – Pewnego dnia odkryłam jednak, że moi przyjaciele - artyści to niewrażliwe aniołki, gdy idzie o kasę, robią się bezwzględni, niszcząc się nawzajem.

To zderzenie z rzeczywistością dosłownie "powaliło" Dominikę. Tak powstał cykl „Oswoić kruki”. – Dla mnie najważniejsze w życiu zawsze były takie wartości jak przyjaźń czy miłość, nie pieniądze. Czułam wściekłość, krytykowałam i oceniałam ludzi. Dostrzegałam same złe rzeczy, a wyrazem tego były kruki. Stały się próbą oswojenia się ze złem, które istniało wokół mnie i we mnie również. Dziś wiem, że ze złem nie można się oswoić. Zawsze będę mu się sprzeciwiać.

Koleżanka w końcu namówiła Dominikę na uczestnictwo w uzdrawiającej Mszy Św. Pojechała z ciekawości, ale to właśnie tam na Przeprośnej Górce pod Częstochową odzyskała spokój. - Do tej pory moja wiara była powierzchowna. Jednak po tej Mszy moja relacja z Bogiem zmieniła się. Zawierzyłam Mu, a moje życie duchowe całkowicie się zmieniło.

Obraz "Wolność wyboru"
Facebook/Dominka Paczkowska

Cykl kruki liczy około 35 obrazów. Pierwszy obraz stworzyła na zimowym plenerze, gdzie na śniegu zobaczyła tego ptaka. Spodobał jej się kontrast między białym a czarnym. Ostatni obraz był na zamówienie. – Pewien chłopak chciał otrzymać obraz z krukami na swoją osiemnastkę. Nie malowałam wtedy tych ptaków, ale miałam zobowiązanie wobec jego matki, która uznała, że skoro nie maluję już kruków, to tym cenniejszy będzie obraz.

Cały rok zwlekała z tym obrazem, w końcu namalowała go w dwa dni. Przedstawiał kruka z jabłkiem, zatytułowała go „Wolność wyboru”, a na odwrocie napisała Kacprowi dedykację: "Bóg dał nam wolną wolę i możemy wszystko, ale nie wszystko nam służy. Dokonuj więc mądrych wyborów". - Mam nadzieję, że to będzie mój ostatni kruk - dodaje Dominika.

Po tym cyklu przyszedł czas na twórczość pełną słońca, światła i radości. Rozpoczęła ten etap cyklem "Hymn teraźniejszości". Jego bohaterkami były baletnice. Najważniejsza dla artystki stała się chwila obecna. Teraz Dominika pracuje nad cyklem Anioły.

Pobyt we Francji to jeden z najważniejszych wydarzeń w życiu Dominiki
FACEBOOK/DOMINIKA PACZKOWSKA

Dominika jeździła na plenery do wielu europejskich krajów. Jednym z niezapomnianych przeżyć dla artystki była rezydentura (pobyt opłacony przez mecenat) w Cannes - Mandelieu, gdzie w Galerii Leonarda da Vinci zorganizowano jej indywidualną wystawę. 

Nie tylko pędzle i sztalugi

Artystyczny dorobek Dominiki to nie tylko obrazy, ale również witraże, które projektowała i wykonywała zarówno do domów prywatnych jak i użyteczności publicznej.  Można je zobaczyć m.in. w kaplicy pożegnań firmy Memento naprzeciwko kościoła św. Pawła i Jana z Dukli w Krośnie, w świątyniach w Przybówce koło Krosna i Milczy.

Zajmuje się również artystyczną grafiką warsztatową. W Nowym Sadzie w Serbii podczas sympozjum Art Link's, w którym brała udział doceniono jej akwaforty, akwatinty oraz suche igły (rodzaje grafik) i zorganizowano jej indywidualną wystawę. 

Dominika z artystami VII Sympozjum Malarsko-Plenerowego "Dwie namiętności: Góry i Sztuka" w Pieninach
FACEBOOK/DOMINIKA PACZKOWSKA

Twórczość Dominiki została nagrodzona stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie artystycznej. Artystka jest też komisarzem międzynarodowych plenerów malarskich  "Dwie namiętności: Góry i Sztuka" , które są organizowane w Hotelu Nad Przełomem w Sromowcach Niżnych. W plenerze uczestniczą uznani artyści z całej Europy. 

O twórczości Dominiki możecie również przeczytać na jej stronie internetowej. Prowadzi też swój profil na Facebooku - Dominika Paczkowska Art.