Tzw. Zamieszańcy (właściwie Rusini-Łemkowie) byli ludnością autochtoniczną, zamieszkującą Pogórze Karpackie - na północ od Krosna, w miejscowościach: Bliznianka, Bonarówka, Czarnorzeki, Gwoździanka, Jabłonica Polska, Krasna, Oparówka, Pietrusza Wola, Rzepnik, Węglówka, Wólka Bratkowska - do ich wysiedleń w latach 1944-47. Ludność ta będąca wyznania grekokatolickiego (w okresie międzywojennym licząca przeszło siedem tysięcy osób) posługiwała się językiem zbliżonym do łemkowskiego, żyjąc zaś w oderwaniu od Łemkowszczyzny, zachowała odrębność etniczno-kulturową w stosunku do polskiego otoczenia - tworząc przy tym własną, lokalną rusińską kulturę materialną i duchową (na podst. oprac. Stowarzyszenia "Pod Karpatami").
Wspomniana grupa etniczna stała się jedną z inspiracji zespołu muzycznego, który przyjął jej nazwę. Współcześni „Zamieszańcy” (ЗАМІШАНЦІ) nie tylko żyją na terenach zamieszkiwanych niegdyś przez Rusinów, ale i tak jak oni chcą być blisko natury, z której czerpią energię do tworzenia. Łącząc afrykańskie i słowiańskie rytmy, a także własne pomysły, zabierają słuchaczy w nieznany nam dziś, świat rusińskiej duchowości.
Członkowie zespołu wystylizowani są za pomocą kolorowych strojów i tajemniczych masek na zamieszańskich wieszczów, leśne duchy czy też postaci przybyłe z Afryki. Wykonują utwory łączące tradycyjne afrykańskie rytmy z prawdziwymi melodiami i piosenkami śpiewanymi w języku Zamieszańców, a także z własnymi pomysłami i improwizacjami. Używają takich instrumentów jak djembe, didgeridoo, dun dun, djabara, fujara, tamburyn, marakasy oraz trochę elektronicznych dźwięków. Poza tym podczas występów tworzą niecodzienną atmosferę poprzez rozłożone na scenie gałązki świerkowe, unoszący się dym i kadzidło oraz grę świateł.
Aby nie zaburzać tajemniczego, a czasem wręcz mistycznego nastroju, członkowie zespołu chcą dla swoich odbiorców pozostać anonimowi. Wolą, by słuchacze traktowali „Zamieszańców” raczej jako relikt pozostały po zamieszkujących kiedyś nasze tereny Słowianach. Używają jednak scenicznych pseudonimów z barwnymi opisami:
Żerca Zbiesiona Hiena - Przybłęda z dzikich krajów Afryki, szczerbaty bies górzystych lasów, upiorny szaman-zwierz, nocą wyłazi z jaskiń skalnych pogórza i gaworzy z duchami, a potem przepowiada, co mu przekazały, tańcząc wściekle i nucąc pieśni księżycowe. Choć przeraźliwy to dobroduszny i wesoły, pilnuje niestrudzenie świętego porządku panującego w królestwie natury. Porządkuje las, tworząc kapliczki z tego co obumiera w lesie, które nawiedzane są przez nawie Zamieszańców.
Czart Gajowy - Przylatuje znienacka, dudniący małpiszon, skaczący po drzewach, wirujący w powietrzu akrobata, przez korony drzew łączy się z ich korzeniami, skąd czerpie tętno ziemi, puls legend z zamierzchłych czasów, które wygrywa na bębnach i dzwonkach. Bujający się, tańczący w transie, wędzony zielarskim dymem brat stworzeń leśnych i dziadów. Straszy i nawiedza w koszmarach głupców, wyniszczających leśne świątynie i porzucających w nich miejskie śmieci i cywilizacyjne odpady.
Wieszczka Miawka - Boginka kniei, która w pieśniach sławi podania przodków i śle przesłanie światu, przepowiadając niekiedy przyszłość. Zjawa ujawniająca się pod postacią kosmicznego ostrowidza. Rozmawia ze zwierzętami i roślinami, potrafi podpowiadać zmysłom zielarzy gdzie znaleźć zioła, drapieżna wobec tych którzy nie szanują przyrody. Jest opiekunką harmonii panującej wśród drzew, matką dzikiej zwierzyny. Strzeże kwiatów łąk.
Znachor Leśny Mruk - Szeptun łęgowy, gaworzy z fauną i florą lasu, znawca ptasiego kwilenia i żubrzego burczenia. Zaklinacz ognia, stróż żaru ogniska, twórca ścieżek leśnych, księżycowy czarodziej puszczy. Wagabunda, bard borowy, kobold wsi zamieszańskich. Poeta gwieździsty, który słowem mądrym i wiedzą o zaświatach raczy zdrowiem i poradą tych, którzy się wsłuchają w jego melodię. Miłośnik ciszy i spokoju górskiego gaju.
- Jesteśmy typowo scenicznym zespołem – przekonuje „zamieszańska wieszczka”. – Gdy gramy, dźwięk bębnów rozchodzi się dookoła. Między nami a słuchaczami wyzwala się energia, która sprawia, że w naszych rytmach jest coś więcej niż muzyka – tłumaczy. Wyraźnie czują to odbiorcy „Zamieszańców”, dlatego występy zespołu wywierają na nich ogromne wrażenie. Zdarza się, że po koncertach podchodzą do wykonawców i mówią: - Strasznie dziwne to było, ale niesamowite!
Od majówki 2018, kiedy zespół zagrał pierwszy koncert, „Zamieszańcy” wystąpili już m.in. w Ustrzykach Górnych, Rymanowie, Jedliczu. W Krośnie słowiańsko-afrykańskie rytmy można było usłyszeć podczas Karpackich Klimatów czy Sobótki nad Wisłokiem. Ponadto w sierpniu 2019 ukazała się epka zespołu pt. „Przebudzenie”. Składa się ona z czterech utworów i stanowi kwintesencję dotychczasowego działania „Zamieszańców”.
- Cały czas jesteśmy kształtującym się zespołem, dopiero będziemy rozkwitać – przekonują członkowie formacji. – Jesteśmy otwarci na różne kierunki, na pewno chcemy wprowadzać coraz więcej rdzennej, słowiańskiej muzyki. Poza tym, jak nasza nazwa wskazuje, nadal będziemy łączyć rytmy, grać na różnych instrumentach, mieszać inspiracje.