Do wypadku doszło kilka minut przed 16.00. Prawdopodobnie szybowiec, który pilotował 56-letni mieszkaniec Krosna, podczas podchodzenia do lądowania zahaczył o korony drzew i spadł na prywatną posesję tuż przy lotnisku. Pilot jest przytomny, ale ranny. Ma obdarcia i siniaki, został przewieziony na badania do szpitala. Tam okazało się, że ma uraz kręgosłupa.
- W pewnym momencie szybowiec zboczył z toru lotu - relacjonuje świadek zdarzenia, który jako jeden z pierwszych znalazł się na miejscu. - Zaczął przechylać się na prawo i lewo, ściął drzewo i spadł. Pilot wyszedł o własnych siłach.
Szczegóły wypadku ustali komisja.