RYNEK

Spotkajmy się na kawie. Czy ogródki ożywią krośnieński Rynek?

Pomimo kapryśnej pogody niektórzy właściciele restauracji zdecydowali się już na rozpoczęcie sezonu ogródkowego. Na krośnieńskim Rynku w połowie kwietnia pojawiły się pierwsze ogródki gastronomiczne. Jednak przed częścią lokali stoliki pokażą się dopiero koło maja lub nawet czerwca.
Anna Kania
Ogródki gastronomiczne w sezonie letnim to duża zachęta dla klientów. Dlatego wiele krośnieńskich lokali decyduje się na nie
Damian Krzanowski

Kawy na świeżym powietrzu napijemy się już w Posmakuj, Stare Krosno, Marhaba, Pasta&Basta, czy Sweet Rock Cafe. Stoliki stoją również przed Kebab pod 13, ale ogródek piwny ruszy po świętach. W późniejszym terminie pojawią się też ogródki gastronomiczne przed Michel Cafe, Wino i Talerzyki, Ajrisz Pub, Alchemia, Sogno Cafe i Wanted.

W tym roku na ogródkach Stare Krosno czy Marhaba pojawiły się nowe, ciemnobrązowe stoliki i krzesełka, a także parasole w kolorze écru.

W tym roku ogródki piwne zyskały nowe, ciemnobrązowe stoliki i krzesełka, a także parasole w kolorze écru
DAMIAN KRZANOWSki

Ajrisz Pub planuje zaskoczyć swoich klientów wystrojem ogródka, z którym ruszy na święta Wielkanocne. Otwarcie jest opóźnione, bo właściciele czekają na pozwolenie rozłożenia stolików na parkingu. - W pierwszym roku naszej działalności mieliśmy standardowy ogródek, w ubiegłym roku, obok stolików, tuż przy wejściu znajdowała się loża wykonana z palet, z poduszkami. Mamy kilka pomysłów na ten sezon, których na razie nie chcemy zdradzać. Mogę zapewnić, że w tym roku na naszych klientów także czeka coś nowego – dowiedzieliśmy się w Ajrisz Pub.

Wystrój ogródka nie zmieni się za to w Sweet Rock Cafe, gdzie na cały sezon pozostanie przeszklona konstrukcja. Ogródek przed lokalem jak na razie jest czynny od czwartkowego wieczoru do niedzieli włącznie. W tygodniu wieczorami ogródek jest nieczynny, ale w dzień, jeśli jest ciepło, można tam usiąść.

Właściciele lokali gastronomicznych na Rynku przyznają, że ogródki zwiększają liczbę klientów
damian krzanowski

W Pasta&Basta bez zmian. Poliszlody na razie dysponuje dwoma stolikami, ale wkrótce będzie czterema. Ogródek będzie miało też Sogno Cafe i po raz pierwszy Alchemia. Właściciel baru zapewnia, że wystrojem będzie nawiązywał do wyglądu lokalu w środku. Na pewno będzie dużo zieleni. Otwarcie obu nastąpi po świętach Wielkanocnych.

Na razie nie wiadomo, czy Klubokawiarnia Ferment otworzy swój ogródek. W marcu zmienił się właściciel lokalu. Za to już wiemy, że restauracja Wanted, która w ubiegłym roku zrezygnowała z ogródka, w tym będzie miała dwa: mniejszy z przodu i większy od zaplecza lokalu.

Już drugi sezon Wino i Talerzyki będzie miało swój ogródek przed restauracją. Jeśli się uda, przed kamienicą nr 12 po raz pierwszy stanie też ogródek lokalu NaSushi.

Z roku na rok jednak coraz mniej osób odwiedza krośnieński Rynek. Restauratorzy winą obarczają obwodnicę i niewystarczającą promocję miasta
damian krzanowski

Ogródek atrakcją rynku

Restauratorzy przyznają, że ogródki gastronomiczne pozytywnie wpływają na liczbę klientów, którzy odwiedzają restauracje i pizzerie na krośnieńskim rynku. - Jeżeli jest pogoda, ogródek zdecydowanie przyczynia się do zwiększenia klientów i obrotów naszej restauracji – mówi Joanna Michalska, menadżerka Stare Krosno. - W ubiegłym roku w czasie sezonu ogródkowego klientów nam nie brakowało. Właściwie nie wystarczało stolików i krzesełek. Myślę, że w tym roku będzie podobnie.

Jednak mimo to właściciele lokali zauważają, że klientów z roku na rok jest coraz mniej. Potwierdza to Osama Kamal, właściciel Marhaby, która rozpoczyna swój 19. sezon na krośnieńskim rynku.

Podobne spostrzeżenia ma Kamil Łuczyński z Ambrozji. - Pracuję tutaj już 12 lat. Jest diametralna różnica pomiędzy tym, co było pięć lat temu, a co jest teraz. Rynek w tej chwili umiera. Kilka lat temu coś się tutaj działo. Były koncerty. A teraz? Zdarza się, że osoby pracujące na ogródku czasami na siebie nawet nie zarabiają.

Aby ogródek mógł stanąć na Rynku, właściciele lokali muszą spełnić pewne wymagania
damian krzanowski

W Ambrozji ogródek pojawi się od czerwca, ale pod pewnym warunkiem. - Jeżeli urząd miasta będzie wymagał podestów, to będziemy rezygnować. Dla nas to za duży koszt. Wiadomo, ogródek zawsze inicjuje ruch, ale miasto zamiast ułatwiać jego uruchomienie, to utrudnia, wymagając planów, rysunków czy zdjęć ubiegłorocznych ogródków – twierdzi pan Kamil.

Michel Cafe co roku ma ten sam ogródek, zmieni się tylko kolor kwiatów. - Ogólnie klientów na rynku jest mniej – mówi Elżbieta Krupa, właścicielka kawiarni. - Kiedyś studenci odwiedzali nas codziennie, ale od kiedy zajęcia na niektórych kierunkach odbywają się w Turaszówce lub Suchodole, to przychodzą średnio dwa razy w tygodniu. Turystów też jest mało. Po wybudowaniu obwodnicy omijają Krosno i jadą prosto w Bieszczady. Czasami wstępują w drodze powrotnej, ale tylko gdy wiedzą, że w Krośnie też jest coś warte zobaczenia.