SPORT

"Uszanujcie nasz wysiłek, nie niszczcie trasy biegowej w Czarnorzekach!"

Przygotowana żmudnie przez pasjonatów narciarstwa biegowego trasa w Czarnorzekach została zniszczona. I to na kilka dni przed zawodami, w których w tamtym roku uczestniczyło ponad 200 osób.
Redakcja Portalu
Warunki do uprawia narciarstwa biegowego są w Czarnorzekach naprawdę dobre. Trzeba o nie jednak wspólnie zadbać
Damian Krzanowski

Zeszłej zimy narciarze otrzymali wspaniały prezent. Dzięki wspólnym wysiłkom Stowarzyszenia Prządki-Ski, gminy Korczyna i Nadleśnictwa Kołaczyce, w Czarnorzekach powstały dwie trasy do biegów narciarskich – krótsza jednokilometrowa oraz dłuża i trudniejsza 2,5-kilometrowa, posiadająca certyfikację Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Polskiego Związku Narciarskiego.

Osoba, która opublikowała zdjęcie z sobotniej (3.02) jazdy po trasie w Czarnorzekach, napisała: "Coś tam pojeździło, ale szału nie było, trzeba by mieć jakie łańcuchy"
 
FB.com Krosno 4x4 bezdroża

Marek Marcisz, prezes Stowarzyszenia Prządki-Ski, nie krył olbrzymiej satysfakcji i liczył na szybką reaktywację popularnego niegdyś sportu. Trasy błyskawicznie stały się miejscem treningów i aktywnego wypoczynku. Podobnie jest w tym roku – gdy tylko warunki pozwoliły, założono skuterem ślad. W zeszłą niedzielę parking przy trasach pękał w szwach. Niestety, radość pasjonatów narciarstwa biegowego zepsuli kierowcy samochodów terenowych, którzy "rozjechali" spory fragment trasy.

Trasę niszczą nie tylko samochody terenowe, często niszczą ją także sami narciarze lub uczestnicy pieszych wycieczek
Marek Marcisz
- Wjazd na trasę zabezpieczał szlaban, który został ominięty. Po drodze ustawione są także znaki informujące, że jest to trasa dla narciarzy, nie można ich nie zauważyć – opowiada Marek Marcisz, który spędził większość niedzieli na naprawianiu traktu. - Problem w tym, że nie da się po prostu założyć nowego śladu, bo samochód zostawił kilkudziesięciocentymetrowe koleiny. Trzeba nasypać śniegu z poboczy trasy, wyrównać ją, a dopiero potem od nowa założyć ślad. To naprawdę ogromny wysiłek – dodaje.
Trasa biegowa została już wcześniej zniszczona w identycznych okolicznościach. Do jej wyrównania potrzebna była koparka
marek marcisz

Koszt naprawy wyceniany jest na około 10 tys. zł. Co więcej, zniszczenia dokonane zostały na tydzień przed zawodami, które w zeszłym roku okazały się szalenie popularne, przyciągając ponad 200 zawodników.

Zaplanowana na niedzielę 11 lutego impreza odbędzie się, zapewnia Marek Marcisz, zapraszając jednocześnie wszystkich amatorów biegania do uczestnictwa. Apeluje przy tym, aby uszanować pracę włożoną w przygotowanie trasy, bo bezmyślne zachowanie przynosi szkodę naprawdę wielu osobom, przede wszystkim coraz licznejszemu gronu osób, które chcą uprawiać biegi narciarskie.

Zobacz panoramę tras biegowych w Czarnorzekach: