Zygmunt Rysz miał 67 lat. Krośnianie znali go przede wszystkim jako wieloletniego naczelnika Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki. W lipcu ubiegłego roku przeszedł na zasłużoną emeryturę, ale nadal żył sprawami miasta.
- Tydzień temu odbyła się wigilia na rynku. Zygmunta nie mogło na niej zabraknąć. W ogóle nie pamiętam wydarzenia, na którym by się nie pojawił - wspomina Zbigniew Kasiński, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego i Budownictwa, a prywatnie przyjaciel zmarłego.
- Zygmunt potrafił rozruszać każde towarzystwo, był strasznie pogodnym i ciepłym człowiekiem, umiał przełamać lody. Na naszym ostatnim opłatkowym spotkaniu zaprezentowaliśmy kolędę, którą wspólnie napisaliśmy - dodaje.
Serdeczność, pozytywne nastawienie do życia i rozładowujące nawet najgęstszą atmosferę żarty Zygmunta Rysza zapamięta także Grzegorz Półchłopek, który zastąpił go na stanowskiu naczelnika wydziału: - Odeszedł "dusza człowiek". Często mówi się, że urzędnicy widzą tylko przepisy, a Zygmunt był tego zaprzeczeniem. Szukał możliwości, aby pomóc każdemu, kto tego potrzebował.
Pogrzeb Zygmunta Rysza odbędzie się w sobotę 30 grudnia. O godz. 10.30 odbędzie się msza żałobna w kościele p.w. św. Piotra i św. Jana z Dukli przy ul. Wyszyńskiego w Krośnie, po czym nastąpi odprowadzenie zmarłego na cmentarz komunalny.