Spółka „Krajowy Rynek Nieruchomości” z siedzibą w Krakowie w jednym ze swoich serwisów opublikowała właśnie raport (11.01) o cenach nieruchomości na sprzedaż w Krośnie. Analizę sporządzono na przykładzie ofert mieszkań o powierzchni +/- 50 m2.
Według raportu, w 2015 roku średnia stawka za m2 takich mieszkań wynosiła 2 998 zł. Trzy lata później wzrosła do kwoty 3 295 zł, by w 2022 roku osiągnąć poziom 5 877 zł.
W analizie widać jednak symptomy załamania się rynku nieruchomości. Ceny mieszkań rosły jeszcze w pierwszym kwartale 2022 roku, ale w kolejnych już malały. Zmniejszyła się także liczba ofert mieszkań na sprzedaż. O ile w 2021 było ich jeszcze 150, o tyle w 2022 już tylko 94.
Pełny raport znaleźć można tutaj.
Jakie nasuwają się Panu wnioski, czytając ten raport?
- Wzrost cen jest bezdyskusyjny. Ale szczególnie rok 2022 był specyficzny dla tej branży. Wpływ na to miały trzy oczywiste czynniki: wojna, inflacja i podwyższone stopy procentowe. Konflikt za wschodnią granicą sprawił, że wydłużył się u klientów czas potrzebny do podjęcia decyzji o zakupie. Rok temu mieszkania sprzedawaliśmy z dnia na dzień, teraz natomiast klienci dłużej zastanawiają się nad decyzją. Bardzo wysoka inflacja spowodowała, że ludzie posiadający oszczędności masowo zaczęli skupować mieszkania, żeby w długim terminie ochronić wartość nabywczą pieniądza i czerpać zyski z najmu. Ceny również wzrosły za sprawą dużej migracji i małej dostępności lokali. Z drugiej strony zdecydowanie zmniejszyła się liczba klientów biorących kredyt, ze względu na ich mniejszą zdolność oraz wysoki koszt kredytu.
Czy to dotyczy zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego?
- Mówiąc o cenach mieszkań i pozostałych nieruchomości nie można generalizować. Jeżeli chodzi o rynek pierwotny to ceny rok do roku nieznacznie wzrosły i aktualnie oscylują w okolicach 6000-7000 zł za 1m2 mieszkania w stanie deweloperskim. Rynek wtórny to zupełnie inna bajka.
Dlaczego?
- Tutaj na cenę wpływ ma wiele czynników. Głównymi są: lokalizacja, standard wykończenia, metraż i piętro. W ostatnim roku mieszkania z rynku wtórnego sprzedawaliśmy w kwotach od 4 000 do 10 000 zł za 1m2, a najwyższa cena pojedynczej transakcji wyniosła 630 000 zł. Mocno na wartości straciły starsze i większe domy – to z kolei głównie ze względu na koszty ogrzewania. Ceny małych, nowoczesnych i ekonomicznych budynków mieszkalnych wzrosły. Działki natomiast pozostały mniej więcej na poziomie cenowym z roku 2021.
Czy mimo tylu trudności są klienci, którzy kupują?
- Liczba transakcji na rynku jest zdecydowanie mniejsza, co pokazują dane z licznych analiz. Nasza firma tego nie odnotowała, grudzień był miesiącem rekordowym, jeżeli chodzi o ilość sfinalizowanych przez nas transakcji. Myślę, że wpływ na to ma fakt, iż ludzie coraz bardziej doceniają profesjonalne i nowoczesne podejście do sposobu sprzedaży nieruchomości, które oferujemy.
Jaka zatem przyszłość czeka rynek nieruchomości?
- Bardzo ciężko w tak niepewnych czasach przewidywać przyszłość. W okresie wysokiej inflacji ceny nominalne nieruchomości będą rosły, a ceny realne nieznacznie spadną. Długoterminowo natomiast ceny będą coraz wyższe, ze względu na kilka czynników: wzrost wynagrodzeń, ceny materiałów budowlanych, większe wymagania lokalowe klientów, zmniejszająca się stale wartość pieniądza. Prognozuję również, że w roku wyborczym wzrośnie zdecydowanie liczba klientów kredytowych, którym już są obiecywane dopłaty do kredytów. Proszę nie traktować jednak tych prognoz jako porady inwestycyjnej.