Smog to połącznie dymu i wilgotnego powietrza, przede wszystkim mgły. Tworzeniu się zjawiska sprzyja wyżowa, bezwietrzna pogoda, która utrzmuje się aktualnie nad większą częścią Europy. - Wyż to taki przezroczysty parasol. Wyobraźmy sobie, że stoimy pod nim wraz z nałogowymi palaczami, którzy kopcą, trując także i nas, bo dym nie ma gdzie uciec - w ten obrazowy sposób prezenter pogody Jarosław Kret tłumaczył w poniedziałkowej prognozie (18.12) dla stacji Nowa TV mechanizm powstawania i niebezpieczeństwa związane ze smogiem.
Pogodynek nawiązał do legendarnej londyńskiej mgły, która była niczym innym jak właśnie smogiem. Do jego powstawnia przyczyniał się wilgotny klimat Wysp Brytyjskich oraz powszechna praktyka ogrzewania domów kominkami. Gdy władze przekonały się wreszcie, jak szkodliwy dla zdrowia i życia jest smog, wydały zakaz używania drewna, węgla, a tym bardziej śmieci jako paliwa opałowego. Zadziałało.
- U nas może i ktoś czegoś nam zakaże, ale kto by się tym przejmował? - ironizował Kret.
Efekt? Podczas ostatnich wieczorów powietrze w wielu częściach kraju miało fatalną jakość. Krosno należało niestety do miast o największych natężeniu szkodliwych pyłów PM2.5 oraz PM10. Ich normy przekroczone były o kilkaset procent, dlatego pojawiły się ostrzeżenia, aby nie opuszczać mieszkań. Najgorzej jest wieczorem, gdy większość mieszkańców przebywa w domu, a część z nich pali w piecach materiałami, które nigdy nie powinny do nich trafić.
Jedną z takich osób udało się nakryć straży miejskiej na gorącym uczynku. Pomógł w tym telefon od mieszkańca, którego zaniepokoił śmierdzący dym, unoszący się z komina prywatnej posesji w okolicach "zetki".
Właściciel domu był zaskoczony, ale gdy funkcjonariusze okazali dokumenty uprawniające do przeprowadzenia kontroli, wpuścił ich do kotłowni. - W piwnicy znajdował się duży skład starych ram okiennych, pociętych na cyrkularce na drobne kawałki. Mężczyzna od kilku lat palił nimi w piecu, co jest absolutnie zabronione. Tłumaczył się standardowo, czyli że nie wiedział, że tak nie wolno - opowiada Tomasz Wajdowicz, komendant Straży Miejskiej w Krośnie.
Mężczyzna został ukarany mandatem o wysokości kilkuset złotych. Musi także wywieźć "paliwo" z domu i zutylizować je we właściwy sposób. - Będziemy go mieli na oku i co jakiś czas kontrolowali, czym pali w piecu - zapewnia Tomasz Wajdowicz.
Służby miejskie apelują, aby zgłaszać im podobne przypadki: - Chodzi o zdrowie, a nawet życie nasze i naszych bliskich, smog jest naprawdę bardzo niebezpieczny.
Potwierdza to lek. med. Krystyna Skwirz, specjalista chorób płuc, która przestrzega, aby nie lekceważyć ostrzeżeń o złej jakości powietrza. - Uważać powinny przede wszystkim osoby, które cierpią na przewlekłe choroby dróg oddechowych, m.in. astmę, bo przebywanie na zewnątrz w warunkach smogu zaostrza objawy, a także osoby starsze i małe dzieci - mówi.
Niewskazane jest także uprawianie sportu - bieganie lub jazda na rowerze: - Konsekwencjami treningu w warunkach smogu mogą być zapalenia gardła, krtani czy zatok, i to o ostrym przebiegu.
Jeśli ktoś mimo to chce trenować lub spacerować, powinien założyć na twarz maskę, która zasłoni usta i nos. Lekarze zalecają użycie choćby najprostszej, dostępnej w aptekach maseczki, jednak odpowiednią ochronę przed smogiem zapewniają tylko specjalne, dobrze przylegające do twarzy maski z filtrami, które kupić można w internecie za cenę od kilkudziesięciu złotych wzwyż.
Przed wyjściem na zewnątrz warto również sprawdzić stan powietrza. Dzięki zamontowanym w Krośnie na początku roku czujnikom Airly, każdy mieszkaniec może na bieżąco zapoznać się z sytuacją w swojej dzielnicy. Odczyty dostępne są tutaj. Sprawdzenie czystości powietrza trwa zaledwie chwilę, a może uchronić nas przed poważnymi problemami zdrowotnymi.