komunikacja miejska

Radość kontra kpina. Rozkład MKS przez pryzmat pasażera

Miało być więcej kursów, szybsze podróże i tańsze bilety. Pytamy pasażerów, czy po roku od reformy rozkładu jazdy MKS dotrzymuje obietnicy.
Wiktor Kazanecki
Komunikacja publiczna w małych i średnich miastach jest trudna do prowadzenia. Trzeba ją zapewnić, a linie są deficytowe
Adrian Krzanowski

Zmiany wprowadzone od 1 stycznia 2017 r. objęły wszystkie linie miejskiego przewoźnika. Na niektórych wprowadzono jedynie drobne korekty, dla innych przyszedł czas rewolucji. Trzy trasy całkowicie zniknęły z rozkładu, lecz w ich miejsce powstały nowe, mające lepiej odpowiadać potrzebom krośnian. Do kompletu - promocja na niektóre bilety jednorazowe i miesięczne. Taki zestaw miał być receptą na sukces i sposobem na to, by przekonać do częstszego korzystania z emkaesów.

- Jestem bardzo zadowolona – mówi pani Jadwiga mieszkająca na osiedlu WSK – Są dwie linie "0" i "10" zamiast jednej "D". Jeżdżą tam, gdzie trzeba - jedna przez miasto, druga przez dworzec. Do tego codziennie, a nie jak dawniej tylko od poniedziałku do piątku.

Podobną opinię o zmianach ma pani Agnieszka z bloków przy ul. Łukasiewicza. - Jest więcej linii i przybyło odjazdów. Trochę gorzej z weekendami, ale też nie jest źle. Zwraca uwagę na to, że wsiadając pod domem może dostać się zarówno do szpitala, jak i do galerii VIVO.

Adrian, studiujący na PWSZ, chętnie korzysta ze zmienionej trasy linii „2”: - Mogę teraz bez przesiadki dojechać z kampusu przy ul. Dmochowskiego na zajęcia w Turaszówce. To wspaniałe rozwiązanie.

Przystanek przy ul. Magurów (boczna Krakowskiej) powstał rok temu, wcześniej go tu nie było
adrian krzanowski

Również mieszkańcy osiedla Tysiąclecia mieli okazję przetestować nowe rozwiązania. Tu pojawiła się linia „K” zatrzymująca się m.in. na nowym przystanku przy ulicy Magurów. - Cieszymy się z niej niezmiernie, ale dlaczego kursy urywają się przed godziną 16? - zastanawia się pani Aneta. – Powinny być do 18, wtedy zamykają się sklepy. Pasażerka widzi też inne mankamenty nowego rozkładu. – W sobotę i niedzielę „K” nie istnieje, a to jest osiedle starszych ludzi. Mamy problem, aby dojechać na mszę. Musimy składać się po 2 złote na taksówki.

Optymizmu brakuje na ul. Zręcińskiej. Wprawdzie panu Markowi odpowiada, że ma bezpośrednie kursy pod "kwadraciaka", a młodzież łatwiej dotrze do szkół na Guzikówce, lecz widzi problem w niedzielnym rozkładzie. – Druga strona Polanki ma wtedy „E” co godzinę, a naszą trasą „7” jeździ tylko co dwie. To nie jest logiczne. Łaskę nam zrobili, że ta „7” w ogóle kursuje. To jest komunikacja miejska, więc nie wszystko musi się opłacać.

Z niektórych przystanków - tak jak np. z tego na Białobrzeskiej - nie odjeżdża żaden kurs komunikacji miejskiej
adrian krzanowski

 U pana Andrzeja z Białobrzegów nowy rozkład spotyka się z krytyką. – Wszędzie dołożyli kursów, tylko nie u nas. Ostatni autobus do miasta jest o 16, a powrotny – o 15. Jest bardzo mało czasu na załatwienie czegokolwiek. Mężczyzna zna też zdanie sąsiadów o ofercie MKS dla ich dzielnicy. – Z ulicy Białobrzeskiej jest tylko jeden autobus „B” o 7:05. Powrót możliwy jedynie po godzinie 14 linią „G”. To jakaś kpina!

- Nowy rozkład jazdy uwzględnił zwiększenie częstotliwości kursowania w ciągach komunikacyjnych, na których są potencjalni pasażerowie – odpowiada Grzegorz Sas, przedstawiciel MKS. - Obejmują duże osiedla mieszkaniowe, instytucje publiczne itp. Dodaje, że w Krośnie szczyt przewozowy kończy się w chwili zakończenia kursowania linii „K”, czyli po godzinie 16. - Później do dyspozycji mamy m.in. linię “E” o podobnym przebiegu w centrum miasta co linia „K”. Kursuje ona regularnie przez cały tydzień od 5 do 22.

MKS ma powody do zadowolenia, ale widzi też negatywy. W czerwcu informowaliśmy o 30-procentowym wzroście sprzedaży biletów komunikacji miejskiej, jednak nie wszystkie cieszyły się popularnością. Rada Miasta podwyższyła cenę miesięcznego na strefę miejską z 49 zł na 54 zł. Uzasadniła to niewiele większym zainteresowaniem pasażerów. - Na pewno jedną z lepszych rzeczy to uruchomienie wspomnianej już wcześniej linii “K”. Obserwujemy też jednak niską frekwencję pasażerów w dni świąteczne – informuje Grzegorz Sas.