Okręt Kolumba i robot z "Gwiezdnych Wojen" na wystawie modeli

Około tysiąca miniatur samolotów, żaglowców, wozów bojowych oraz figurek rycerzy oglądać można do soboty (25.11) na wystawie modeli redukcyjnych w PWSZ. Wśród eksponatów są prawdziwe perełki, m.in. hiszpańskie galeony czy pełnowymiarowy droideka z Gwiezdnych Wojen.

Wystawa modeli redukcyjnych - modeli wykonanych przede wszystkim z plastiku lub kartonu, które się nie poruszają - odbywa się w Krośnie już po raz czwarty. To inicjatywa działającego w mieście i regionie Stowarzyszenia Modelarzy Redukcyjnych "Galicja". Należy do niego kilkunastu członków, ale na wystawę swoje prace przekazało aż 78 modelarzy!

To rekord - mówi z satysfakcją Zbigniew Sobolewski, którego pasją są modele wielkich samolotów pasażerskich. - Z roku na rok mamy coraz więcej chętnych do pokazywania swoich prac. Hobby ma się zatem bardzo dobrze.

Wystawa odbywa się po raz 4. Organizuje ją Stowarzyszenie Modelarzy Redukcyjnych "Galicja"
Damian Krzanowski

Rekordowa jest także liczba modeli prezentowanych w jednej z sal PWSZ przy ul. Kazimierza Wielkiego 8. - Mamy około 500 modeli samolotów, pojazdów i okrętów, oraz drugie tyle figurek, przede wszystkim wojów, rycerzy i żołnierzy. Jedna ze scen odwzorowuje nawet fragment pola bitwy pod Waterloo - opowiada modelarz.

Scena ze słynnej bitwy z udziałem wojsk Napoleona Bonaparte z 1815 roku to jedna z perełek tegorocznej edycji wystawy. Eksponatami, na które warto zwrócić szczególną uwagę są także sporych rozmiarów modele słynnych hiszpańskich okrętów, m.in. Santa Maria, jednego z trzech statków biorących udział w wyprawie Krzysztofa Kolumba w poszukiwaniu drogi morskiej do Indii.

Droideka - robot niszczyciel z "Gwiezdnych Wojen" - największy i najbardziej okazały eksponat na wystawie
Damian Krzanowski

Wreszcie pełnowymiarowy model droideka - robota niszczyciela, którego widzowie mogli zobaczyć w pierwszej części "Gwiezdnych Wojen". To dzieło Macieja Kwolka, wielkiego fana legendarnej sagi, który ma już na koncie kilka podobnych modeli. - Nad tym pracowałem trzy miesiące. Najpierw oglądałem zdjęcia i zastanawiałem się, z czego wykonać poszczególne elementy. Do jego budowy wykorzystałem m.in. plastikowe rurki, wężyki hydrauliczne, a nawet fragment starego karnisza - zdradza autor.

Damian Krzanowski

Osobną część ekspozycji stanowią prace konkursowe dzieci (7-10 lat) i młodzieży (11-17 lat), które biorą udział w głosowaniu publiczności. Najlepsze dzieła młodych modelarzy zostaną nagrodzone. Na miejscu można także wziąć udział w warsztatach prowadzonych przez doświadczonych modelarzy. - To dobra szansa, aby spróbować, czy modelarstwo nam się spodoba - przekonują członkowie "Galicji".

Naprawdę warto - zapewnia Michał Sas, jeden z nich. - To nie jest po prostu sklejanie kartonu czy plastiku. Gdy biorę do ręki model samolotu, w których się specjalizuję, szukam o nim wiadomości: co to za maszyna, kiedy latała, jaką rozwijała prędkość, itd. Potem doklejam jakąś część, np. lotkę, i próbuję się dowiedzieć, jaka była jej rola. Podczas sklejania poszerzam swoją wiedzę z kilku dziedzin. Dodatkowo, bardzo często instrukcje są po angielsku lub niemiecku, tłumaczę je i poznaję język obcy - wylicza tylko kilka zalet wciągającego hobby.

Damian Krzanowski

O innych modelarze chętnie opowiedzą osobiście, na wystawie. Zwiedzać ją można do soboty 25 listopada. W dni powszednie ekspozycja czynna jest w godz. 10-18. W sobotę o godz. 11 odbędzie się uroczyste zakończenie. Wstęp wolny.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)